Wpis z mikrobloga

Czy ktoś z Was może mi powiedzieć, czy jak był poszkodowanym w kolizji a ewidentny sprawca nie przyjął mandatu to czy policja w takich przypadkach nie chce dać danych potencjalnego sprawcy aby od razu zgłosić szkodę? Czy taka jest praktyka policji w takich sprawach? Spotykam się z tym nie pierwszy raz, a dzis osobiście, ale to nie ja byłem uczestnikiem kolizji. Zapytałem czy poszkodowany otrzyma dane sprawcy, odpowiedź była krótka - nie. Nie chciałem kopać się z koniem. Czy powinienem (tzn. czy poszkodowany powinien) zażądać danych od potencjalnego sprawcy powołując się na art. 44.4 PoRD?

Kierujący pojazdem w razie uczestniczenia w wypadku drogowym jest obowiązany:

(...)

4) podać swoje dane personalne, dane personalne właściciela lub posiadacza pojazdu oraz dane dotyczące zakładu ubezpieczeń, z którym zawarta jest umowa obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, na żądanie osoby uczestniczącej w wypadku.


Jak coś to wypadek w PoRD jest również wtedy, gdy nie ma rannych. Czy poszkodowany powinien żądać tego bezpośrednio od gościa, czy za pośrednictwem policji? Co w przypadku gdy zarówno gość jak i policjant odmawiają, skarga na policjanta?

Pytam bo sytuacja jest dla mnie kuriozalna, samochód rozbity a poszkodowany musi czekać na rozstrzygniecie zamiast od razu likwidować szkodę z OC sprawcy i brać na ten czas samochód zastępczy. Czy można zgłaszać szkodę bez imienia i nazwiska kierowcy, mając tylko nr rejestracyjny i dane ubezpieczenia z UFG?
#prawojazdy #ruchdrogowy #przepisydrogowe #ubezpieczenia #oc
  • 18
Czy można zgłaszać szkodę bez imienia i nazwiska kierowcy, mając tylko nr rejestracyjny i dane ubezpieczenia z UFG


@vertical: tak, polska policja nadinterpretuje RODO i w wielu przypadkach nie udziela nawet informacji na temat zakładu ubezpieczeń sprawcy nie mówiąc już o personaliach sprawcy, instruują poszkodowanych aby ci zgłosili się do własnego ubezpieczyciela co jest błędną procedurą
@Jestem_Tutaj No niezłe wyniki XD ale teraz widzę że moje przeoczenie, jeżeli tak zapisywać to można ewentualnie jako art 44.1. 4) :)

No to dzisiaj poinstruowali poszkodowanego że ma czekać na rozstrzygniecie sądu co przy niezbędności samochodu często jest sporym problemem i to nie z jego winy. To było ewidentne wymuszenie pierwszeństwa - wyjechanie sprawcy z drogi podporządkowanej. Ale tak sobie myślę teraz - każde nieprzyjęcie mandatu przez sprawcę powoduje uziemienie uszkodzonego
@vertical: Chleb powszedni, zgadnij do kogo przychodzą poszkodowani po tym jak są poinstruowani przez policję aby się udać do swojego ubezpieczyciela - oczywiście do agenta wystawiającego polisę, a co agent może? Jeśli poszkodowany na numer rej sprawcy to jeszcze nie ma tragedii, bo często (ale nie zawsze) dane są w ufg i możemy pomóc, ale co jeśli numer rej. w UFG nie wypluwa wyników bo ktoś przerejestrował pojazd i nie zgłosił
@Jestem_Tutaj: @vertical:
No ale tu przecież nie ma sprawcy i absolutnie zadnej podstawy, aby towarzystwo wzięlo odpowiedzialnosc za szkode. Dopiero po wyroku sądu w sprawie winy taka będzie. Mozna zglosic szkode po to żeby zrobili ewentualny kosztorys, albo samemu za taki zapłacić.
@FredzIo: No tak, po namyśle też to zrozumiałem i rzeczywiście masz rację, nie ma jeszcze sprawcy to nie może być jeszcze likwidacji szkody no bo z jakiego tytułu, skoro sprawcy brak. Czyli wygląda na to, że jest tak jak napisałem wyżej - nieprzyjęcie mandatu przez sprawcę i nieprzyznawanie się do winy powoduje zatem zawsze taki skutek dla poszkodowanego, że nie może od razu rozpocząć likwidacji szkody czyli w tym przypadku naprawy
@vertical: możesz sam oplacic auto zastepcze, wykonac kosztorys i zlikwidowac szkode. Tylko najpierw musisz zaplacic z wlasnej kieszeni, a dopiero potem domagac sie zwrotu na podstawie zgromadzonej dokumentacji. Oczywiscie sa zobowiazani do pokrycia wszelkich nastepstw szkody. Ale wynajem auta zastepczego na kilka miesiecy nie przejdzie.
Ale wynajem auta zastepczego na kilka miesiecy nie przejdzie.


@FredzIo: No tak, domyślam się. Chyba jednak poszkodowany w tym przypadku nie zaryzykuje naprawy na własny koszt i dochodzenia zwrotu, bo TU może wycenić naprawę na mniej i będzie w plecy, dobrze rozumiem? A jak poczeka na wyrok to może zrobić naprawę bezgotówkową?
@FredzIo: Jasne. Ale jeżeli TU zrobi wycenę przed wyrokiem to myślisz że można po wycenie naprawiać? Tylko nie od razu po rzeczoznawcy tylko po otrzymaniu i zaakceptowaniu przewidywanej kwoty odszkodowania, żeby było wiadomo że nie jest zbyt niska?
@FredzIo: @Jestem_Tutaj OK, TU nie chce przyjąć zgłoszenia szkody, twierdzą że szkodę należy zgłosić po postanowieniu sądu a znalazłem coś takiego, gdzie jest opisane że TU powinno przynajmniej rozpocząć likwidację szkody przed wyrokiem a nawet i zakończyć jeżeli ustalą że ponoszą odpowiedzialność:
https://mu.rf.gov.pl/62/pdf/art-7.pdf
Czyli cisnąć ich żeby przyjęli zgłoszenie szkody i zrobili wycenę przynajmniej po zdjęciach? Czy poszkodowany ma zrobić wycenę na swój koszt a po wyroku żądać od TU zwrotu
@vertical: naciskaj zeby przyslali rzeczoznace i zrobili dokumentacje w postaci kosztorysu. Decyzji nie wydadza bez wyroku. Twoja akceptacja badz brak nic nie wnosi do sprawy. Po wyroku jesli sam wycenisz i zlikwidujesz szkode to musza zaplacic. Ale z doswiadczenia wiem ze PZU to najgorsze towarzystwo do likwidacji szkod, wiec na kazdym kroku moga robic pod gorke.
@FredzIo Dzięki za info, poszkodowany zatem będzie zgłaszał te szkodę. A jako akceptację miałem na myśli że spojrzy na kwotę na wycenie i jak będzie zadowalająca to powie OK, może być XD