Aktywne Wpisy
Argajl +147
Czy spotkaliście się z taką sytuacją w #lidl ? Musiałem parę dni ochłonąć by to opisać.. W ostatni piątek byłem z rodziną na zakupach w niedawno otwartym nowym sklepie Lidl przy ul. Odkrytej w Warszawie.
Było chwilę po godzinie 15:00 gdy z wyładowanym na maxa wózkiem mimo próśb moich i innych klientow o otwarcie kasy standardowej zostaliśmy zaproszeni do kas samoobsługowych… ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Prośby i niezadowolenie zostały zbyte przez pracownika,że cytuje: „Taka jest polityka firmy” a „jeśli nie uda nam się zmieścić w 1 koszu kasy automatycznej resztę zakupów możemy dokończyć w drugiej innej kasie”.
Było chwilę po godzinie 15:00 gdy z wyładowanym na maxa wózkiem mimo próśb moich i innych klientow o otwarcie kasy standardowej zostaliśmy zaproszeni do kas samoobsługowych… ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Prośby i niezadowolenie zostały zbyte przez pracownika,że cytuje: „Taka jest polityka firmy” a „jeśli nie uda nam się zmieścić w 1 koszu kasy automatycznej resztę zakupów możemy dokończyć w drugiej innej kasie”.
sopride +4
Pojeździłem trzy tygodnie, moje auto naprawili i auto oddałem w takim stanie jak było, zatankowane itd. Kilka dni temu po prawie miesiącu dostałem maila, że podobno podczas mojego użytkowania uszkodzony został zderzak, czego nie było odnotowanego w protokole odbioru. Na 100% musi być to moja wina bo tak wykazało wewnętrzne śledztwo firmy i z tego powodu mam im oddać 2 tys. złotych za naprawę.
Samochodu nie uszkodziłem, nie mam pojęcia kto w między czasie nim jeździł, kto koło niego parkował i ile razy "cmoknął" zderzakiem, nie mam też pojęcia czy ta szkoda była wcześniej obecna - ilość obić, obtarć i uszkodzeń na protokole jest ogromna, w tym 3-4 na przednim zderzaku. Do tego na samym protokole pokreślone zostały numery rejestracyjne bez mojego podpisu, a termin na zapłacenie mija jutro. Nie miał też żadnych zastrzeżeń pracownik, który dość dokładnie oglądał auto podczas odbioru i nie wpisał żadnych uwag. Auto oczywiście już naprawione, a mi pozostało jedynie opłacenie rachunku za cudzą szkodę
Orientujecie się jak takie sprawy wyglądają? W umowie mam zapis o pokryciu szkód do 2.5tys złotych, natomiast to nie są moje szkody. Prawdopodobnie były lub ktoś później uszkodził i szukają jelenia na naprawę. Od razu dostaje się w takiej sprawie windykacje i użeranie z komornikiem, czy najpierw jest możliwość obronienia się przed sądem? Trochę obawiam się obudzenia się któregoś ładnego dnia z zablokowanym kontem w banku na poczet przyszłych roszczeń.
Sprawę próby wyłudzenia odszkodowania oczywiście zgłosiłem już na policję i do mojego ubezpieczyciela, który wysłał mnie do naprawy do ASO. Jeśli nie mnie, to może następnych uda się ochronić przed nieuczciwymi praktykami Intersamochód i panem Wiesław S.
#poradaprawna #samochody #motoryzacja #oszukujo
Tak czy inaczej wolaj jak sytuacja sie rozwinie
Najlepiej sam weź teraz prawnika, wykop to nie miejsce na takie sprawy. Podpowie Ci co i jak zrobić i będzie obsługiwał za Ciebie gównopisemka od januszexu.
@SrubokretUdarowy: @didijo: smutne jest to, że będzie musiał się posiłkować prawnikiem żeby udowadniać że jest niewinny.
@didijo: co to znaczy? Dostałeś kopię protokołu odbioru jak oddawałeś auto, a teraz przerobili swoją kopię skreślając punkty?
@surival: jedyna kopia tego protokołu to załączony fragment. Swojej nie dostałem, po prostu nie myślałem o tym - w całym gąszczu papierkologii, sprawdzania stanu, paliwa, odbiorze mojego auta itd. zapomniałem. Dzięki uprzejmości pracownika mam to co powyżej, na którym m.in. jest skreślony numer rejestracyjny i wpisany inny. Jeśli chodzi o zaznaczone szkody, to część jest opisana jako otarcia, a część nie jest opisana, tylko sam tajemniczy "x".
Z resztą nie pierwszy raz korzystałem z napraw powypadkowych w tym ASO i zwykle było ok, bez problemów. Przychodzisz do pracownika, którego znasz, który ma bardzo profesjonalne i miłe podejście do klienta i dostajesz jako stały klient gratis auto, chociaż Ci nie przysługuje z ubezpieczenia. Wszyscy są mili itd, więc nie będąc bucem raczej nie starasz się doszukiwać drugiego dna gdy Ci idą na rękę. I tak udało mi się wpisać do tego protokołu sporo więcej szkód niż pracownik chciał, więc nie jest źle. Oprócz wydania auta zastępczego masz jeszcze papierkologię z oddaniem swojego, podpisanie umowy, cesji odszkodowania, podpisanie zlecenia naprawy, przełożenie rzeczy, przełożenie roweru (tak, spodziewałem się wracać nim po oddaniu auta :) i ogarnięcie tego jak zgłosić szkodę AC z
plus zdjęcia pojazdu, najlepiej tak, żeby było widać że to zdjęcia robione podczas zwrotu - czyli np na jednym ze zdjęć kładziesz na masce podpisany protokół, a po innych zdjęciach widać, że były robione w tym samym miejscu i tego samego dnia
tak, żeby całość dokumentacji foto była ze sobą spójna
@didijo: Czekaj czyli na protokole, który podpisały obie strony skreślili numer rejestracji samochodu, który wypożyczałeś i wpisali sobie jakiś inny?
To jest jakiś żart taka zmiana powinna być parafowana przez obie strony, żeby była ważna, weź sobie jakąś kopię tego, bo w ogóle się zgubi, jak się zorientują co odwalili. To że wpisali