Wpis z mikrobloga

Najtrudniejsze w #emigracja jest przyzwyczajenie sie, ze jak ktos nieznajomy na ulicy pyta sie "you okay, mate?" to nie chce Ci #!$%@? tylko zagadac. Tak samo jak przystanie sie gdzieś na ulicy to zawsze ktoś pyta czy sie czlowiek zgubil i czy potrzebuje pomocy. Albo jak spotkasz sie spojrzeniem z kimś nieznajomym to często się uśmiechnie i przywita. A jak tego nie zrobi to wiadomo, ze to jakis Romani czy inny Bulgar. Niepojęte dla mnie polaka robaka introwertyka. Dopiero w #uk sie nauczylem, ze jak sie czlowiek usmiecha jak mowi to zycie prostsze jest ( ͡° ͜ʖ ͡°) #gownowpis
  • 9
  • Odpowiedz
@BlackDave: to nie jest do końca takie zerojedynkowe jak chodzi o pytanie na powitanie i angielski uśmiech

Oczywiście ludzie nie chodzą ze skwaszonymi mordami jak w Polsce, jakby żyli za karę, ale to też nie uśmiechy szczerej sympatii
  • Odpowiedz
@Atreyu: Ale nawet lepszy nieszczery usmiech i pozory szczescia niz dzielenie sie mina jakby sie mialo zaraz powiesic, a na spotkanie wzrokiem innej osoby uslyszec: co sie gapisz, #!$%@? ci? :s
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 18
@Atreyu: nic mnie tak nie wkurza jak to gadanie, ze te uśmiechy czy small talki są nieszczere. Od problemow i marudzenia jest rodzina i przyjaciele a nie przypadkowe osoby na ulicy. Zdaję sobie sprawę z tego, że pogawędka z panią w sklepie nie oznacza, że się przyjaznimy, ale do cholery, tak jest milion razy przyjemniej niż w polskim sklepie, gdzie sprzedawca czasami nawet na dzień dobry nie odpowie. To są takie
  • Odpowiedz
@gwiezdna: nie marnuj czasu. daj im pojojczec. zawsze jak pojawi się jakiś nowy zajarany przywitaniami "w porządku?" u anglosasow, to musi się pojawić kolejny oświecony i uświadomić mu, że to są nieszczerze uśmiechy i tak naprawdę mają cię w dupie i wcale ich nie obchodzi jak się masz. zakłamane #!$%@? (°°

;)
  • Odpowiedz
@gwiezdna: ale warto napomnieć o tym, bo inaczej ktoś się przejedzie, a takich historii znam co najmniej kilka. Chodzisz do pracy z myślą, że wszyscy Cię lubią, póki nie dojdzie do sytuacji, w której można coś zyskać na Twojej stracie, to nikt nawet się nie zawaha. ( ͡° ͜ʖ ͡°) A same uśmiechy na ulicy to jak najbardziej spoko.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Silvervend: Też bez przesady że oni wszyscy to jacyś cyniczni psychopaci, którzy tylko udają a jak moga to wbija noz w plecy. Jest tak samo jak wszędzie indziej- są fajni i niefajni ludzie, ale jest kultura small talku i uśmiechania się do siebie.
  • Odpowiedz
@gwiezdna: ale owszem, nie tyczy się to wszystkich, ale ci psychopaci uśmiechają się najszerzej i nie mówię tego tylko o UK, bo pracowałem też w innych krajach. Problem w tym, że będąc przyzwyczajonym w Polsce do tego, że jak ktoś się do nas uśmiecha, to masz wyższe prawdopodobieństwo, że szczerze i serio to coś znaczy, z kolei na zachodzie można się na tym srogo przejechać.
  • Odpowiedz