Wpis z mikrobloga

Nie mam żadnego zwierzaka, ale ciekawi mnie... jak to jest na kwarantannie z psem? Przecież nie można wychodzić z domu, a kilka razy dziennie pies musi się wysrać. Już nie mówiąc o tym, że takie siedzenie w domu przez 2 tygodnie nie działa na niego dobrze.
Zakładam, że niektórzy mają do pomocy sąsiadów lub bliskich znajomych, ale czy wszyscy i czy na pewno? Przecież takie coś to spory kłopot.
#koronawirus
  • 6
@Kummernis: Mam psa to Ci powiem co bhm zrobił. Oddał na tą chwilę albo siostrze i szwagrowi, albo komuś innemu z rodzinki.. A opcja jest też taka że psa by Ci wyprowadzali bo są jakieś organizacje, którzy się tym zajmują.. Narazie od początku pandemia mi ssie pento i oby tak dalej czego i Tobie życzę ( )
Mam psa to Ci powiem co bhm zrobił. Oddał na tą chwilę albo siostrze i szwagrowi, albo komuś innemu z rodzinki


@szyryfyry1: Ja miałbym problem, bo mój nie akceptuje nikogo oprocz mnie i różowej. Jakbym go oddał to umarłby że strachu i tęsknoty. Mam co prawda ogród, ale ogród to dla niego nie wyjście. Mam charta i dla niego spacer to 10, 15 km.
@bigos555: To tutaj lipa, jedynie jakiś behawiorysta by załatwił sprawę. Też z psem jak idę to minimum te 40 min na spacer liczę 3x dziennie. To nie zabawka. Wiem o co chodzi. Twój pies ogród traktuje jak przedłużenie domu po prostu. Tak, szczerze? Wiesz co bym zrobił na Twoim miejscu? Telefon bym zostawial w domu którego używam smartfona. KUPIŁ i zarejestrował kartę telefoniczną na jakiegoś bezdomnego, jemu tam odpalił na flache,
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Kummernis: rozwiązań jest mnóstwo. Można psa w ostateczności oddać do hotelu lub zapłacić za wyprowadzenie komuś z ogłoszenia. Gorzej jak jest to pies agresywny.