Wpis z mikrobloga

Hejka, od kilku lat leży u mnie trochę złota ,,po dziadku'' skitranego 2m pod ziemią, teraz w związku z górką cenową chciałbym się części pozbyć. < tak, mam swoją poduszkę finansową i zdywersyfikowane inwestycję i tej biżuterii nie potrzebuje bo wolę monetki>. No właśnie, sprzedać chcę kilka obrączek wyglądających bardzo dobrze, bez rys itd, poza tym jakieś tam sygnety. To złoto próby 585 i nie bardzo wiem w jaki sposób najlepiej się tego pozbyć. Lombard, czy skupy wzięłyby to pewnie jako złom 120pln za gram 585, gdzie jak mówię, te wyroby są bardzo dobrze zachowane. Mam uderzać do jakiegoś jubilera, próbować sprzedać jakoś prywatnie, czy w ogóle darować sobie to i iść do skupu, który zwyczajnie da najwyższą cenę? Patrząc teraz po ofertach lombardów to oni np sprzedając sygnety życzą sobie nawet do 200pln za gram wyrobu.
#zloto #jubilerstwo #lombard #oszczedzanie
  • 6
@analboss: Proponuje dwa scenariusze:

1) zachowaj sobie jako pamiątkę po dziadku(sam mam obrączkę po dziadka próba gorsza bo ta 300 ale to bardziej sentyment). Na ciężkie czasy może się to przydać jak w Polsce będzie druga Wenezuela i będziesz mógł kupić żywność za to złoto (lepsze to do transakcji niż wyskakiwanie z moneta czystego złota ważąca około 30 gramów)

2) pójść do złotnika czy jubilera i pogadać o tym żeby te
Każdy złotnik skupuje jako złom i chocbys miał to nawet z karteczką ze sklepu w Leningradzie i pudełkiem to i tak jest to złom.


@Zelazko_MPM: @analboss: Z tego co słyszałem to tak robią, bo aby legalnie mogli odsprzedawać używaną biżuterię to muszą zrobić jakąś procedurę certyfikacji czy coś takiego i dlatego im się nie opłaca czy nie chce.
@dzester jeśli chodzi o opcję nr 2 to nie wiem czy to w ogóle będzie się opłacać, bo przetopienie srebra na sztabki to koszt ~400 zł od sztabki podobno.
Jednakowoż nie wiem o jakich ilościach surowca mówi op