Wpis z mikrobloga

Zurich 1953 - wschód vs zachód. Oczywistym wydawał się, że wschód - tylko kto? Typowany był Broinstein - ponoć był w najwyższej formie - nieszablonowy gracz, głęboki teoretyk, ale starający się szukać nowych dróg. Może Smysłow, a może młody Petrosjan? Liczyli się oczywiście Najdorf i fenomenalny zwycięzca AVRO 1938 Paul Keres. Zresztą kto się nie liczy? Grasz w zajebistym turnieju, świat stoi otworem, wiesz, że jesteś w formie - każdy chciał, każdy był przygotowany. Zwoje idei, niespodzianek, taktyk, wyobrażacie sobie? To tak jakbym ja dziś poszedł na koncert Pink Floyd lub Led Zepellin i stał kołkiem - nie ma mowy, każdy chciał wykorzystać swoją szansę. Gęsto było, nie? #szachyzurich1953 #szachy
  • 2
@deede: Oj było gęsto, kto był ten pamięta!
Zachód był dojść słabo obsadzony, przedwojenny mistrz świata bez formy zupełnie.
My za to mieliśmy całkiem mocny akcent - Szmul Reszewski i Mieczysław (Mojsze) Najdorf, pierwszy zajął drugie dzielone (0:2 z Bronsteinem) a drugi z wynikiem +1 zajął siódme. Ale to właśnie książka Najdorfa z tego turnieju znajduje się w kanonie najlepszych książek szachowych, oj się działo!