Wpis z mikrobloga

No i Trump przegrał. Po 4 latach urzędowania został pokonany. Konserwatywni są teraz w tej samej pozycji co niegdyś liberałowie po porażce Clinton. Pytanie pozostaje co dalej w takim razie.

Urząd nie długo obejmie Biden. Nie jest to z pewnością jakiś charyzmatyczny bohater, który obalił złego rasistowskiego dyktatora jak chcieliby go widzieć niektórzy. Wątpliwe jest, że wykaże się on jako jakiś wybitny polityk. Ludzie wybrali go z nienawiści do Trumpa, a nie sympatii do niego. Dlatego nie spodziewam się po nim wiele dobrego. Raczej będzie on symbolem dalszego rozwoju problemów, jakie dławią USA. To bowiem z czym się mierzy Ameryka to nie Trump, a neoliberalny system, którego ludzie mają dość.

Społeczeństwo widzi, że kraj pogrąża się w licznych problemach i zaczynają się buntować przeciwko liberalnego establishmentowi. Trump, choć sam był jego częścią skutecznie sprzedał się jako rewolucjonista. Na tym wyrósł jego ruch. Na antysystemowości. W pewnym sensie stąd też bierze się popularność Berniego. Dlatego, choć były prezydent może się okazać w przyszłości jedynie pojedynczym fenomenem i chwilowym odstępstwem od politycznej normalności ruch, który stworzył tak szybko nie zniknie.

I nic nie dadzą obwinianie o wszystko ruskich trolli. Bo choć Putin może rzucać nasiona rewolucji to te znalazły żyzną glebę z postaci sfrustrowanego społeczeństwa, dla który amerykański sen umarł. Trump dał im nadzieje, że ożywi ten kraj i uratuje przed upadkiem. Tak się jednak nie stało.

Można się oczywiście spodziewać, że jego porażka rozbije ruchy pokroju Alt Rightu i ostatecznie ukróci łeb odradzającemu się białemu nacjonalizmowi. Te bowiem już dawno straciły inicjatywę i powiew świeżości. Próbowały być nową alternatywą dla dominującego neokonserwatyzmu, a okazały się jedynie demonami z przeszłości. Nastroje zawiedzenia jednak pozostały i będą szukały nowego ujścia. Być może tym razem to lewica je przejmie i wykorzysta. Może pojawi się nowa idea, która odpowie na ich potrzeby. Czas pokaże.

#neuropa #polityka
#4konserwy
#antykapitalizm #nacjonalizm #usa
#wybory
  • Odpowiedz