Wpis z mikrobloga

@ChelseaDagger: nie, ale jestem blisko rzucenia pracy biurowej w #!$%@? bo jest za lekka i za wygodna. Rozleniwiam się a ponadto przez brak wyzwań nie rozwijam się. Poszedł bym do jakiejś pracy pół fizycznej np. geodeta albo wgl do policji, tam zawsze coś się odjaniepawla ciekawego
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ChelseaDagger: a długo już pracujesz w tym miejscu? Ja jak dotąd pracowałam w dwóch firmach i w obu na początku miałam właśnie takie wrażenie, jakie opisujesz. W drugiej ze względu na marcowe przejście na home office to odczucie utrzymywało mi się dość długo, może ze 2 miesiące...
  • Odpowiedz
@calkaRiemanna: od poczatku pazdziernika. Tez wlasnie home office, do tego w tak malutkim zespole, ze kazdy jest czyms zajety, a jak juz ktos mi cos tlumaczy to robi to tak chaotycznie ze nic nie ogarniam. Albo ja jestem po prostu taki tepy. Juz stracilem jakikolwiek zapal do tej pracy i nawet nie chce mi sie juz cokolwiek w sobie poprawic :/ Nie mam juz ochoty nawet przyswajac wiedzy, bo mnie to
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@ChelseaDagger: bardzo dobrze rozumiem co teraz czujesz, to strasznie dołująca sytuacja, a home office nie ułatwia sprawy. Ale tak jak mówiłam, u mnie było podobnie, więc może spróbuj przeczekać, jeśli dasz radę. To chyba po prostu taki etap, który trzeba przecierpieć, a potem sprawy idą ku lepszemu
  • Odpowiedz
@ChelseaDagger: jak ktoś coś nawet chaotycznie tłumaczy to rób notatki, tyle ile zdążysz, skrótami

I z czasem ogarniesz, tez tak miałem, już wypowiedzonko smarowałem a teraz jest już ok. Z fartem mordeczko( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ChelseaDagger:
Tak samo było na początku w jednym korpo. Rób notatki na szybko, najlepiej im bardziej łopatologiczne tym lepiej, gdzie kliknąć itp a resztę będziesz rozkminiał sobie z czasem. Zrobisz raz, drugi, piąty i będzie git. Po 3-4 miesiącach u mnie już było git, a pierwsze 2 ciężkie.Póki Cię nie wypierdzielą to jest git, w korpo podobno ciężko kogoś wypierdzielić, a kolejna rekrutacja to znowu dużo straconego czasu i koszty, chyba
  • Odpowiedz
@ChelseaDagger: Ja tak zrobiłam - wytrzymałam miesiąc. Praca biurowa. Obowiązków było kosmicznie dużo, pilnowanie terminów, kontaktów z podwykonawcami, moja poprzedniczka uczyła mnie może tydzień. Potem reszta zespołu pomagała bardzo niechętnie i nastawienie jej było nieżyczliwe, a ludzie zewsząd cały czas coś chcieli. Nie miałam czasu nawet pomyśleć nad tym co mam robić. Zaczęłam mieć dolegliwości fizyczne i rzuciłam papierami. Jestem bardzo z tego zadowolona i nie żałowałam ani chwili.
  • Odpowiedz