Wpis z mikrobloga

#protest #bekazpisu #bekazlewactwa #polska i bardzo #niepopularnaopinia

Wersja skrócona:
Podsumowując - to danie sobie po mordach niczym Szwajcarzy (bierzmy przykład!) tych skrajnych 10% "wąsów" w rozkładzie społeczeństwa (i to w zasadzie tylko na osi światopoglądowej, bo tam na rozdawnictwo pieniędzy to oni by sobie przybijali sztamę) dobrze by nam zrobiło.
Ogólnie. Wczoraj, trzy lata temu, czy za dwa lata. Przydałoby się.
Rozwiązanie: Podzielenie Polski na kantony:
- A (katosocjalizm, zapewne 10% społeczeństwa, 40% degeneracji),
- B (socjalizm niekościelny, znów 10 % społeczeństwa, 40% degeneracji),
- C (reszta, 80% społeczeństwa, 20% degeneracji)
lub danie sobie po ryjach, ale tak konkretnie tych z A i B.
Wycieraczek szkoda ;(

-----

Szkoda, że Jarek nie dorzucił tekstu:
"Mówicie Państwo o wojnie. Jest to wojna wypowiedziana praworządnym obywatelom Naszego Państwa. Wnoszę, aby protestujący wybrali swe przedstawicielstwo i zadeklarowali oficjalnie do jutra, do godziny dwudziestej drugiej, czy jest to rzeczywiście pojęcie wojny uznamy za stan faktyczny".

I cyk przewrót majowy 2.0.2.0, i "rosomaki" strzelające do ludzi.

Szczerze powiedziawszy - biorąc "przykład" ze Szwajcarów w ich wojnie domowej (katolicka, konserwatywna wieś kontra protestanckie miasta) te 150, czy tam 170 lat temu - dobrze by było, aby degeneraci dali sobie porządnie po mordach. Może wtedy zaczniemy tu coś budować.
Szwajcarzy sobie dali i nieźle się ogarnęli, że tak brzydko powiem.

Żeby nie było - kompromis był git - jak Rodowicz z klimatyzacją - na UJ oni się tam wpierdzielali (czytaj: tego dotykali) - jako osoba mająca w pompie wszelkie formy nieprawego i słabego człowieka (od anarchistów po narodowych i katolickich socjalistów) widziałbym tu taki "tryb szwajcarskiej wojny domowej".

Tak - to byłaby niesamowita tragedia - dlatego taguję to jako niesamowicie niepopularną opinię - tym niemniej może jedynym sposobem na przywrócenie pięknej Rzeczpospolitej złotych czasów (bracia Arianie? Proszę bardzo. Ateizm? Ok! Klub Kubusia Puchatka - jeszcze jak! 'Olęndrzy' - a można, jak najbardziej!) byłoby takie szwajcarskie katharsis jakby oni tam sobie w końcu porządnie dali po mordach.

Tu zginie 140 "Margotów", tam jakiś Jarek i stu zaufanych żołnierzy.
Jacek podobno ma za dobrą zbroję, wydał na nią 70 milionów tak słyszałem - skąd wziął nie wiem, choć się domyślam.
Pies trącał jednych i drugich.

Ja jestem za statusem kompromisu jakim był - powiedzmy - w czerwcu tego roku, czy trzydzieści siedem dni temu, więc może rzuciłbym z okna popcornem w Rosomaka (bo trochę mnie wkur*ili, sam teraz staram się z Zoną o dziecko) - tak dla zasady, ale ogólnie ta wojna antyludzkiej lewicy kościelnej ze skrajną lewicą niekościelną przydałaby się.

Niech skrajne 10% społeczeństwa "aborcja nigdy" i 10% #!$%@?*zy "aborcja zawsze" da sobie porządnie po mordach i będziemy mieli "oczyszczenie", na jakie środek - czyli masy fajnych chłopaków i dziewczyn, programistów, przegrywów, żabek pepe, chłopaków antysasiniarzy z tagu #gielda, czy co tam jeszcze możecie wstawić, zasługują.

W zgodzie z zasadą 20/80 plan jest taki - niech Vati ogłosi lockdown.exe 2.0, 80% społeczeństwa, zawierającego w sobie 20% degeneracji do domów, a te 20% społeczeństwa zawierające w sobie 80% degeneracji niech się trochę pobawią w "to co Swieżak? Ponaerdalamy się troszeczkę?". Tylko wycieraczek mi nie ruszać.

Ewentualnie zróbmy ściepę narodową, mamy Jacka Czempiona od szybkich 70 milionów i zróbmy im jakąś arenę, 100 kilometrów kwadratowych. A niech mają!

Nie zmieściłoby mi się to na kartonie - do tego pałowaliby mnie i jedni, i drudzy.
Do tego mamy przerąbane z Covid (szanujmy się), więc jak powiedziałem - co najwyżej rzut kamieniem z okna.
W jednych i drugich.**
  • 1
@Soveliss: Nie zrozumiałem 90%, ale na podstawie tego co zrozumiałem mogę ci odpowiedzieć. Zamordyści do Rosji, Arabii Saudyjskiej lub Watykanu w zależności od preferencji. Skrajnie sfiksowani lewacy do USA. Stare baby #!$%@?ć prądem, a 20% rozsądnych (nie wiem czemu wziąłeś aż 80% jako normalnych) niech zostanie jako europejskie społeczeństwo aspirujące do grona zachodnich państw.