Wpis z mikrobloga

"To jest wojna".

Słyszę to na ulicy. Czytam w mediach społecznościowych. Usłyszałem w radiu od jakiejś pani poseł, chyba Jachiry. I mnie ruszyło.

Co do jasnej cholery protestujący wiedzą o wojnie, że tak szastają tym słowem? Jakie mają doświadczenia, które pozwalają na takie porównania? Nie wiecie co to wojna? Zapytajcie tych co przeżyli póki jeszcze żyją. Widać nikt nie ma o niej pojęcia, bo za łatwo przechodzi to słowo wielu osobom przez gardło. Jak ktoś nchce zobaczyć prawdziwą wojnę, to niech jedzie tam gdzie ona rzeczywiście jest. Może nabierzecie szacunku to tego słowa i osób które wojnę przeżyły. Miałem w rodzinie kilka osób które ocalały. Nasłuchałem się, napatrzyłem. Uwierzcie, nie chcecie wiedzieć czym jest prawdziwa wojna.

Mówienie że to wojna jest głupotą i podłością. Poseł na sejm RP mówi emocjonalnie że "to jest wojna". Hańba. Rozumiem powagę sytuacji, rozumiem emocje, ale jest granica podsycania napięcia. Chyba że rzeczywiście osoby używające tego hasła są żądne destsbilizacji, rozlewu krwi i bratobójczej walki.

W końcu konflikt jest polsko - polski.

#protest #niepopularnaopinia #takaprawda #oswiadczenie
  • 8
@fidel: odkryłem to mniej więcej na poziomie późnej podstawówki. Za to ty nie zrozumiałeś, że obecne wydarzenia i określenie które jest coraz częściej używane nie powinny być łączone. Chociażby z uwagi na historię Polski o ludziom którzy przeżyli piekło wojny.

@Partacze: to równie podłe i hańbiące, szczególnie z uwagi na pełnioną funkcję. Nie mniej jednak budzi we mnie mniej emocji niż poseł mówiąca w radiu że to jest wojna. Nie