Wpis z mikrobloga

#polska to jest #panstwozdykty połączone na trytyki i przyklepane szpadlem, które trzyma się tylko dlatego, że od czasu do czasu trafiają się sprytne osoby, które ogarniają ten burdel...

Wczoraj miałem to nieszczęście, że musiałem się zderzyć z cyfryzacją naszego pięknego kraju, która była jeszcze niedawno zarządzana przez nieudacznika Andruszkiewicza, któremu z cyfryzacji kraju wyszła tylko załatwienie pracy dla żony...ale do rzeczy.

Na przełomie maja/czerwca zaktualizowałem dane konta bankowego w Urzędzie Skarbowym przez e-pit i dostałem potwierdzenie opatrzone kodem 200, że wszystko poszło gładko. I tak sobie czekałem na zwrot, aż do wczoraj, bo przez pół roku US nie raczył mi przelać zwrotu. A przynajmniej mi się tak wydawało.
Sprawa się wyjaśniła wczoraj, ale musiałem trochę powisieć na telefonie. Powiem wam szczerze, że moje doświadczenia z urzędami w Polsce wyglądają mniej więcej tak. Dzwonisz: odbiera debil, który przełącza Cię do kolejnego debila, który nie umie, i przełącza Cię do kolejnego debila, i tak dalej... W sumie musisz przejść przez 5-6 debili, żeby trafić na ogarniętą osobę, która załatwi Ci sprawę, lub da Ci poprawną odpowiedź na pytanie, w mniej niż 60 sek. No ale wcześniej musiałeś zmarnować pół dnia z debilami.
Jednak wczoraj układ gwiazd byl dla mnie korzystny, albo mój anioł stróż nie zachlał, bo okazało się, że w sumie rozmawiałem z 3 przemiłymi kobietami z US, i każda mi pomogła, albo przynajmniej się starała. Tym bardziej, że moja sprawa nie była zakresie obowiązków pierwszych dwóch Pań, no a trzecia była już tą osobą której szukałem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sprawa wyglądała tak, że US nie miał w ogóle pojęcia, że aktualizowałem jakikolwiek dane i przelali mi moje pieniądze już w lipcu na stare konto w #mbank. Konto do którego wrócę.
Reasumując aktualizujesz dane przez te systemy z domeną gov.pl, ale aktualizacja dzieje się tylko na Twoim ekranie.

I tutaj wracamy do #mbank i do drugiej części z wczorajszego dnia z #panstwozdyktyikartonu. US nieświadom zmian jakie wprowadziłem przez upośledzony e-pit wysłał moje pieniądze do mBanku. Najlepsze jest to, że to konto miałem dawno temu (za czasów, kiedy mbank był jeszcze normalny i bezpłatny), ale mieszkałem za granicą i na miejscu korzystałem z lokalnego banku, więc konto w PL używałem bardzo rzadko. W związku z tym mBank wypowiedział mi umowe, ja przyklepałem i teoretycznie przestaliśmy mieć jakiekolwiek zobowiązania wobec siebie. Okazało się, że złodzieje z mBanku zamiast odesłać pieniądze z adnotacją do US, że takiego konta nie ma, to przyjeli pieniądze i zablokowali. Najprościej rzecz ujmując przywłaszczyli sobie nikogo o tym nie informując. Jakby odesłali pieniądze, bo technicznie konto nie istnieje od ponad 10 lat, to US przesłałby je zgodnie z prawem przekazem przez Pocztę Polską.
Co teraz z moimi pieniędzmi? A wczoraj łaskawie musiałem poprosić o oddanie mi ich na moje właściwe konto lub w gotówce i mbank - zgodnie ze swoim regulaminem - ma 14 dni na oddanie mi pieniędzy, które bezczelnie mi #!$%@?. Zgodnie z regulaminem, który powinienem mieć w dupie, bo od 10 lat nie jestem ich klientem...

Powiem wam, że większość systemów w Polsce jest robiona przez debili, których zatrudnili idioci... W przypadku epuapu dochodzi, jeszcze sprawa, ze tych idiotów wybieraja barany w wyborach. A to wszystko normalnym ludziom utrudnia życia, a teoretycznie powinno pomagać... W ogóle to nie był pierwszy raz, gdy systemy zamówione przez obecny i wcześniejsze rządy wprowadził mnie w błąd, ale ogarnięcie Pani urzędnik oszczędziło mi czasu i nerwów.
W ogóle jestem pełen podziwu dla szeregowych pracowników, że tak sprawnie odkręcają nieżyciowe wymysły debili z góry - czy to w korpo, czy w państwowej administracji.

#panstwo #epuap #profilzaufany #urzadskarbowy #banki #bank
  • 4