Aktywne Wpisy
![I-like-flying-high](https://wykop.pl/cdn/c0834752/b647220f9479227072875c05677b565718cb51192f8162907fe4dc59c32531da,q60.jpg)
Jestem teraz na wakacjach all inclusive w Turcji i naszły mnie takie przemyślenia, że ludzie są po prostu okropni i ohydni (oczywiście nie wszyscy, ale chyba większość) :
Chamstwo na każdym kroku, przepychanie się, wpychanie w kolejki,
Patrzenie się chamsko na cycki i dupe w stroju kąpielowym, to że jestem na basenie nie znaczy że chce abyś się na mnie wpatrywał,
Traktowanie innych jak śmieci, zero przepraszam, dziękuję, proszę,
Branie ogromnych ilości jedzenia i picia po to żeby zostawić innym do posprzątania i wyrzucenia,
Walki o leżaki i miejsca do siedzenia, gonitwy i kłótnie z innymi,
Chamstwo na każdym kroku, przepychanie się, wpychanie w kolejki,
Patrzenie się chamsko na cycki i dupe w stroju kąpielowym, to że jestem na basenie nie znaczy że chce abyś się na mnie wpatrywał,
Traktowanie innych jak śmieci, zero przepraszam, dziękuję, proszę,
Branie ogromnych ilości jedzenia i picia po to żeby zostawić innym do posprzątania i wyrzucenia,
Walki o leżaki i miejsca do siedzenia, gonitwy i kłótnie z innymi,
![haha123](https://wykop.pl/cdn/c3397992/haha123_DjjnXRKopC,q60.jpg)
haha123 +178
Jest i nowa projekcja ludności. 14,5 miliona w 2100 roku.
W projekcji założono, że współczynnik dzietności w latach 2024-2100 wyniesie 1,30.
Tymczasem w 2023 r. wyniósł on 1,16.
Podobnie zawyżona jest liczba urodzeń. Projekcja przyjęła:
W projekcji założono, że współczynnik dzietności w latach 2024-2100 wyniesie 1,30.
Tymczasem w 2023 r. wyniósł on 1,16.
Podobnie zawyżona jest liczba urodzeń. Projekcja przyjęła:
![haha123 - Jest i nowa projekcja ludności. 14,5 miliona w 2100 roku.
W projekcji zało...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/4e256845b392b0a2ca45db90534d2ca63a28ab7e9731c430b37a4685123ea59a,w150.png?author=haha123&auth=4e721fd28cd441f555ac5eae450f86b6)
źródło: GSOVOERWIAAOk8K
Pobierz
W niedzielę wyglada to już zgoła inaczej.
Dzień wystartował pomyslnie, niczym nie różniąc się od poprzednich poranków kończącego się tygodnia.
Pobudka punktualnie o 5, później medytacja i jajecznica. Nie czułem się przemęczony, aczkolwiek niedobór snu był odczuwalny i z czasem powoli odczucie to stawalo się bardziej nachalne.
Po sniadaniu chwile odpoczalem, odpisałem na kilka komentarzy pod wpisami z tygodnia (całkiem sporo ich było a w tygodniu z duzym trudem udaje mi sie wygospodarować czas i energię żeby napisać codzien tych parę zdań na mirko, a co dopiero wdawać się w obszerne wymiany zdań w komentarzach). Robiąc to doszedłem do wniosku, że pomysł żeby prowadzić tu coś na kształt pamiętnika był strzałem w dziesiątkę. Pod wpisami udziela się sporo pozytywnych osób od których czerpię motywację w chwilach zwątpienia.
Dużo mirkow pisze, że moja determinacja i zaangażowanie w walke z przegrywem daje im motywację do zmian w ich życiu. Takie zdania motywują mnie chyba najbardziej i utwierdzaja w przekonaniu że dobrze robię i jest warto.
Nastepnie przyszła pora na coniedzielne golenie głowy na łyso.
Pamiętam że miesiac temu, podejmując decyzję o definitywnym pozbyciu sie włosów długo nie moglem sie z tym oswoić. Przez kilka lat w życiu (z przerwami) nosiłem dlugie włosy. Lubiłem je, były częścią mojej osobowości i dużym plusem do raczej przeciętnej aparycji.
Cała sytuacja była dla mnie o tyle beznadziejna, że drastyczny postęp łysienia zbiegł się w czasie z największym dołem psychicznym mojego życia.
No istny dramat.
Dzisiaj goleniu glowy nie towarzyszą żadne negatywne emocje i myśli a uczucie gładkiej skóry po goleniu daje mi dziwne uczucie satysfakcji. Pogodziłem sie z naturalna koleją rzeczy i zacząłem skupiać się na plusach nowej sytuacji.
Łysa głowa stała sie częścią mojej nowej osobowości.
Po goleniu wziąłem prysznic, zrobiłem reczne pranie bielizny z calego tygodnia i zaczalem gotowac obiad.
Tradycyjnie, jak codzień ryz z kurczakiem.
Podczas wczorajszych zakupów zaopatrzyłem się w zapas przypraw wiec dzisiejszy posiłek nie byl juz tak jałowym jak ten wczoraj.
Bylo okolo 12:30 a ja juz bylem po obiedzie. Uznałem, ze skoro mam tyle wolnego czasu to wyjątkowo nie bede cwiczyl z pelnym żołądkiem i odpoczne chwilę.
Po uplywie chwili nagle poczułem sie straszliwie senny i mimo tego, że miałem już trgo nie robić - ucialem sobie drzemkę.
Mialem spać 45 minut a przespalem prawie dwie godziny. Nie czułem sie z tym najlepiej no ale cóż. Organizm się domagał.
Później zrobiłem codzienny trening i zjadlem kolację (twaróg z masłem orzechowym i bananami).
Gdzieś w międzyczasie zacząłem planować kolejne etapy wychodzenia na prostą i zastanawiać się nad ich wlasciwa kolejnością.
A, jak co niedzielę z nadmiaru wolnego czasu przypomniałem sobie o istnieniu masturbacji i o tym, że to już 25 dni nofapu. Niesamowite.
Jestem zadowolony ze swojej dzisiejszej postawy, mimo że mogłem być bardziej produktywny.
Wszystko w swoim czasie.
#przegryw #depresja ##!$%@? #wychodzimyzprzegrywu #dzienzzyciaprzegrywa #przegrywwalczacy