Wpis z mikrobloga

Brzydzę się tymi zatwardziałymi partyjniakami wycierającymi sobie mordę bogiem, religią i wiarą.
Mówienie tylko tak, jak to im pasuje. Otóż, takie moje spostrzeżenia:
w kontekście LGBT za każdym razem w #tvpis pokazywane były marsze, jakieś spotkania, na których protestanci nieśli "oszpecony" kolorami lgbt obraz Maryi, ciągle tego samego typa przebranego w lateksowe ciuszki w masce świni, wypaczone w każdym stopniu wyobrażenie o tym jak wygląda wszystko co ma związek z LGBT. Zawsze przedstawiane było to tak, żeby prosty odbiorca, miał tylko pejoratywne zdanie o całym tym środowisku. Obrzydzić do granic możliwości.
A teraz druga sprawa - mamy teraz kompletnie innym, odmienny obraz prawaka, katolika, husarza walczącego o dzieci nienarodzone. Pod komentarzami czy w postach, w wiadomościach i w #katotaliban -skich newsach pokazywane jest to, jak dzieci, które mogłyby się nie urodzić, teraz są szczęśliwe, cieszą się życiem i są kochane przez swoich rodziców. Godek czy Jaki postują zdjęcia swoich dzieci z zespołem Downa. No i właśnie, tu pojawia się problem. To jest delikatne, bo to tylko uśmiechnięte, kochające i potrzebujące miłości dziecko z downem (tak btw: "Rada Stanu, która jest najwyższym organem sądownictwa administracyjnego w tym kraju (Francji), uznała, że zezwolenie na publikacje uśmiechniętych twarzy osób z zespołem Downa jest niewłaściwe, ponieważ takie wyrażanie szczęścia „prawdopodobnie narusza spokój sumienia kobiet, które legalnie dokonały innych osobistych wyborów" źródło)
Kompletnie opozycyjnie niż posty o LGBT - nikt nie wstawi zdeformowanego płodu i nie napisze, że kochał swoje narodzone dziecko przez tydzień i teraz ono nie żyje i że wcale nie jest źle i nie czuje żalu nawet do samego Boga, że zabrał mu dziecko. Nikt nie zapostuje obrazka dziecka bez połowy mózgu i niewykształconą czaszką i nie napisze, że kocha swoje maleństwo i kocha to jak męczy się każdego dnia. Nikt nie wspomni o rodzicach, którzy wychowują, nazwę to brutalnie, warzywa. Zdaje sobie sprawę, z tego, że część z tych rodziców, gdyby nawet aborcja była całkowicie legalna, to i tak zdecydowałaby się zachować to dziecko, ale może niektórzy nie musieli by tego zrobić, nie zniszczyliby sobie małżeństwa, nie przepłakaliby setek nocy, a nuż, za parę lat od aborcji zdecydowaliby się na kolejne dziecko, które przyniosłoby im radość. Przykre to.

#protest #aborcja #lgbt
źródło: comment_1603641034VgASfzI6wqsqksq1GmPAGV.jpg
  • 1