Wpis z mikrobloga

@Czill23 Rzeczywiście jak rodziców już zabraknie to sytuacja robi się gorsza, ale wtedy możnaby pomyśleć o jakiś ośrodkach w typu spółdzielni/ośrodku(nie wiem czy coś podobnego nie istnieje bodaj w Kanadzie) gdzie taka osoba żyłaby wśród podobnych sobie, mając oczywiście możliwość pracy bo osobę z zespołem Downa można nauczyć jakiegoś fachu.
@DonTadeo: Chcesz wiedzieć co się dzieje z takimi osobami bez lukrowania? Lądują w DPSach. I nikt ich tam nie głaszczę, bo pieniądze na dpsy są jakie są. Mój wujek ma jedynego syna z niepełnosprawnością umysłową. Ma wielki problem, bo sam już jest leciwy a ciocia nie żyje. To się fajnie mówi z pozycji Prolifera. Rzeczywistość nie jest tak różowa.
@Czill23 W Polsce opieka nad osobami słabszymi/chorymi psychicznie praktycznie nie istnieje, więc może rzeczywiście mój pomysł mógłby nie wyglądać tak fajnie jak na papierze ale przy "normalnej" organizacji państwa i pieniądzach na ten cel mógłby wypalić. Osoba z Zespołem Downa wymaga nakładu czasu czy pieniędzy ale lepiej dać pieniądze na aktywizację dla społeczeństwo takim osobom niż nierobom, madkom-p0lkom czy Romom żyjących głównie z kradzieży i wyłudzeń świadczeń socjalnych.