Aktywne Wpisy
razdwatrzy55 +8
phaxi +5
czy mozna zostac programistom bez studiow? ucze sie juz 3 tygodnie i teraz nagle moj znajomy programista (magister) mi mowi ze marnuje tylko czas bo najpierw robi sie dyplom a potem zaczyna praktyke
#programowanie #programista15k
#programowanie #programista15k
No ja po prostu nie mam siły do tych złodziei.
Rok miałem z tymi gnojami umowę. Na samym początku mieli duży problem ze zrozumieniem co znaczy "proszę o wyłączenie wszystkich usług dodatkowych". Mimo to zaksięgowali mi jakieś bezpieczne internety. Po telefonie udało się to wycofać. Tzn. musiałem zapłacić za jeden miesiąc, ale w kolejnym miałem rabat. #!$%@? im w dupę, ale niech będzie.
Pod koniec września skończyłem umowę, odesłałem sprzęt poprzez pośrednika, którego sami zaproponowali (furgonetka.pl). Parę dni po doręczeniu dostałem sms o rzekomym nieodesłaniu sprzętu. Olałem, bo pomyślałem, że jeszcze się wala na magazynie. Dzisiaj dostałem kolejnego, groźniejszego. Zadzwoniłem więc na infolinię i miły pan mnie poinformował, że nie odesłałem jakiegoś gówna z dupy, jednego z trzech sprzętów jaki mi wypożyczyli. Nosz jakie to są #!$%@? to jest niemożliwe. Będą udawać, że nie ma "czegoś", ale paczka przyszła, więc musiałem zapomnieć zapakować. "Prosimy odesłać albo zapłacić karę umowną". No ja #!$%@?. W internecie pełno jest wątków z identyczną sytuacją. #!$%@?. Nienawidzę ich.
Komentarz usunięty przez autora
A Netię j***ć!
Komentarz usunięty przez autora
Pustaku #!$%@?, ja naprawdę chcę po prostu kupić internet i płacić za niego uczciwie, nie zastanawiając się czy muszę użerać się z rzeczami, których nie chcę i nigdy nie chciałem.
A deklarować im dezaktywacje usług dodatkowych to sobie mogłeś dzbanie, zwykły konsultant ci ich nie wyłączy, tylko musisz
Mam wrażenie że jesteś pracownikiem Netii, bo naprawdę dużo siły wkładasz, żeby usprawiedliwić ich #!$%@?. Tak, byłem przenoszony do innego działu XD Ciągle nie możesz zrozumieć jednego: w trakcie rozmowy powiedziałem, że chcę zrezygnować ze wszystkiego poza "czymś". Oni odpowiedzieli "nie ma sprawy, byku, zara ogarniemy", po czym się jednak okazało, że tak nie było i potem UZNALI REKLAMACJĘ