Wpis z mikrobloga

@radziuxd: To jest bardzo ciekawe co piszesz bo ja mam zupełnie na odwrót. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W sumie, logicznie rzecz biorąc może to być spowodowane skurczem oskrzeli, przez co nie wydychasz normalnie bo są zwężone. A w astmie jak wiadomo największym objawem jest właśnie skurcz, więc może i błędnie ale skoro coś się kurczy to trudniej jest się z tego pozbyć powietrza.
@radziuxd: @Eskeel: Moja definicja duszności w astmie to trudności zarówno z nabieraniem (przy silnej astmie - mniej więcej na 40-50% - powietrza), jak i wydychaniem powietrza, czemu towarzyszy świszczący oddech. Co ciekawe, teraz przy wirusie, świstu nie ma wcale, co świadczy o innej naturze tego stanu.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
To jest bardzo ciekawe co piszesz bo ja mam zupełnie na odwrót. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Eskeel: Moja mama (też astma) zawsze się śmieje, że ja nie mam żadnej astmy jak mam problem z oddechem (tym wydychaniem), a wziew biorę pełną #!$%@?ą xD
@radziuxd: Mam nałożoną izolację, więc siedzę do 26 włącznie. Z pulmonologiem się teraz nie kontaktowałem, ale jak z nim gadałem wiosna na początku tej pandemii, to mi zalecił w razie duszności odpowiednio zwiększyć dawkę, więc się teraz do tego zastosowałem. Lekarz rodzinny, po wywiadzie i opisie poziomu trudności z oddychaniem, zalecił mi telefon po karetkę, jeśli jeszcze mi się pogorszy obecny stan.
@kusznier: Dziś jedenasty dzień od pierwszych objawów i 7 od początku problemów z oddychaniem. No i nie poprawia mi się. Mocno się o to obawiałem jak z dotlenianiem organizmu, skoro przez szereg dni mam obkurczone oskrzela i oddychanie sprawia bół. Miałem już coraz częściej myśli, żeby dzwonić po karetkę, ale od wczoraj mam pulsoksymetr i na szczęście mam saturację w normie. Czyli mimo bólu i zwężonych oskrzeli jestem w stanie natlenić
@kusznier: Biorę. Mam zwiększoną dawkę z 1x na 6x na dobę Alvesco. 3x (15 kropel) inhalacje Berodual i doraźnie Ventolin. Nie wiem jak by było gdybym tego nie brał, ale jak byłem zdrowy, to 1x Alvesco mi umożliwiało aktywne życie.
@piesnapolu: Dzięki, pokonany :-) Do 30 października miałem przedłużoną izolację ze względu na niepoprawiający się stan zdrowia. Nawet o krok ani mi się nie poprawiało, ani nie pogarszało. Lekarz pierwszego kontaktu, która prowadziła mnie przez tę chorobę, załatwiła nawet w sanepidzie i z szefostwem przychodni, zebym mógł przyjść do gabinetu, żeby mnie osłuchała, ale akurat jak byłem z nią umówiony na kolejną teleporadę, coś drgnęło. Od piątku 23, odpuściło mi nagle
@tomek860827: tak , pisze ze moze wystapic np opuchniecie wargi. i trzeba odstawic i lekarz. Ale dzis w nocy musiałam się poratować bo mnie dusiiło inie mogłam spać. i wziełam jeden wziew. Nic mi nie spuchło. Moze dlatego, że przed tem wzięłam 4. Ech zaczałeło się w czwartek ze obudzłam sie o 5 rano i mi świszczało i furczało... i dwie godziny nie spałam. I co noc się budzę i spać