Wpis z mikrobloga

Skończyłem właśnie dyżur w dyspozytorni medycznej w #krakow . Przez 14 lat pracy nigdy (poza ŚDM - ale na to byliśmy przygotowani) nie było tak ciężko. Brak karetek, brak miejsc izolacyjnych w SORach, brak miejsc na oddziałach. Jesteśmy na granicy - za niedługo naprawdę przyjdzie mi decydować do kogo mam wysłać ostatnią wolną karetkę. O ile taka będzie, bo dziś dwa razy prosiłem strażaków o pomoc do NZK i nieprzytomnego, bo nie było wolnego ZRM albo jechał z bardzo daleka.
https://www.facebook.com/Krakow112/posts/4137317132965098
#999 (pod tym tagiem będę dawał znać jak sytuacja się rozwija) #ratownikmedyczny #koronawirus #wejsciesilowe
  • 100
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 20
@Korba112:
Jeden plus jedna modlitwa
A tak serio to szanuje twoja pracę i nie zazdroszczę obecnej sytuacji.
Chciałbym się obudzić za pół roku kiedy najgorsze już minie (o ile minie).
  • Odpowiedz
@Korba112: Znasz jakiś cięższy przypadek bez choroby współistniejącej? Ja np. jestem za lockdownem dla osób chorych i chorobliwie otyłych. A reszta róbta co chceta. Ja i moi koledzy z pracy od pandemii mieliśmy kontakt z tysiącami osób, dość często obcokrajowcami. Ilu z nas zachorowało? Ziobro.
  • Odpowiedz
  • 31
@Korba112 podziwiam, że tyle lat pracujesz w cyrku i jeszcze nie zrezygnowałeś. Nie dałoby się pod szpitalami postawić chociażby namiotów do triażu/poczekalni aby szybciej dało się zwolnić karetkę? Czy po prostu problem polega na tym, że ktoś w rządzie nie przewidział tego, co wszyscy zapowiadali od kwietnia i zwyczajnie nie ma środków na to?
  • Odpowiedz
@Korba112: Ale nie pytam o kartoteki i jakieś szpitalne statystyki, tylko Twoje prywatne doświadczenia. Nie neguję istnienia wirusa, natomiast więcej ludzi umrze przez niego w sposób pośredni niż bezpośredni. To, nomen-omen, chore!
  • Odpowiedz
@Korba112: Rok temu po wieloodłamowym złamaniu kości udowej (jak się później okazało) wezwano do mnie karetkę. Adrenaliny wystarczyło w sam raz na te ~15 minut czekania. Jak zeszła, a morfina była za słaba na trzęsących się w karetce noszach, to było słabo. Nie chcę sobie wyobrażać co by było, gdyby przydarzyło się to mi dziś.
  • Odpowiedz
@Korba112: działa u nas jakiś zgrubny mechanizm lokalizowania dzwoniącego? Powiedzmy że jadę przez jakieś zadupie i jest wypadek to operator dostaje moją pozycję z przybliżonego położenia dostarczanego przez operatora komórkowego ?
  • Odpowiedz
@Morf: Nie. Musisz podać. Podpowiadałem kierowcy, który się zatrzymał i dzwonił, gdzie jesteśmy, a i tak karetka po dojechaniu w okolicę zwolniła, żeby znaleźć miejsce.
  • Odpowiedz