Wpis z mikrobloga

@hehehehempgru: W marcu (w 109. przy błoniach) koleżanka po złamaniu musiała mieć tylko zmierzoną temperaturę na bramie i wypełnić ankietę dot. podróży. Potem normalnie tłoczyła się na paru metrach kwadratowych z masą starych babć - krzesło przy krześle - bez żadnych odstępów, bo inaczej nikt by się nie zmieścił. Potem jak chodziła na kontrole to tylko żołnierze badali temperaturę na wejściu.

Podejrzewam, że teraz wygląda to tak samo.
  • Odpowiedz