Wpis z mikrobloga

via Android
  • 0
@wiesiu2: a to nie mogłeś na jakieś korki pójść. W Twoim wieku nie rozróżniać + od -? Chyba, że dałeś córce piątkę na zachętę.


To jest ze szkoły ocena od nauczycielki.
  • Odpowiedz
@wiesiu2: Ja kiedyś przyłapałem nauczyciela na lenistwie. Sprawdzał nam zadania domowe w taki sam sposób, nie czytał tylko patrzył tak pobieżnie czy jest zrobione. Napisałem same bzdury dla sprawdzenia, tylko pierwsze i ostatnie zdanie było na temat a w środku coś w stylu „lubię grać w gry, moja ulubiona gra to Tibia. mam 105lvl elder druidem, fajne eq i dużo ziomków w gildii” tylko dłuższe bo na kilka zdań. Dostałem 5
  • Odpowiedz
@sluchaj_synek: Podobnie, na informatyce w 1 liceum mieliśmy cotygodniowo zrobić notkę prasową na temat "nowinki technologicznej". O ile na początku solidnie to odrabiałem, tak później mi się znudziło, więc przykładowo przepisywałem pasty o papieżu czy losowe słówka. Oczywiście zawsze było dobrze. Podobnie jak na zdalnych na esejach z wosu gdzie pod koniec roku dawałem przepisy na ciasta. Nauczyciel też jest człowiekiem, poza jednostkami naprawdę wąpię że chce sprawdzać kopiowane gunwo od
  • Odpowiedz
@wiesiu2:
Córka ma bardzo ładny charakter pisma, pewnie I lub II klasa podstawówki.

@sluchaj_synek: @Miczubezi:
Jak chodziłem do szkoły, to miałem takiego nauczyciela, co przy zadaniach domowych (ale ich prawie nie było) czy kartkówkach (a te były prawie co lekcję) po prostu liczył ile stron się napisało. Za jedną stronę - 1, za dwie - 2, za trzy - 3, za cztery - 4 i za pięć - 5.
  • Odpowiedz