Wpis z mikrobloga

Wczoraj na wykopie wielka afera (ponad 1400 plusów!) - wyciekły korupcyjne materiały pogrążające Bidena! To gwóźdź do jego trumny!

Wykopki są już pewne, że Biden winny a Trump dzięki temu wygra z łatwością.

No to podsumujmy zatem co wiadomo o tej aferze:

Hunter Biden (syn Joe Bidena) na co dzień mieszkający w Kalifornii, decyduje się polecieć na drugi koniec USA by oddać do "odzyskania danych" trzy Macbooki Pro.

Za odzyskanie danych z trzech laptopów firma decyduje się wziąć 85 dolarów (czyli jakieś 350zł) co chyba czyni ją najtańszą firmą zajmującą się w tym w USA.

Skąd wiemy, że to Hunter Biden jest właścicielem tych laptopów?
Z tej kartki: https://i.imgur.com/neYiGW2.png
Niestety właściciel mówi, że nie dowidzi, więc nie wie czy laptopy oddał Hunter, ale na jednym z laptopów była naklejka Bidenów, więc to na pewno był on.

Po laptopy nikt się wiele miesięcy nie zgłasza, więc właściciel serwisu przegląda odzyskane pliki i decyduje się powiadomić FBI (albo FBI zgłasza się do niego, ponieważ ciągle zmienia wersje), robiąc wcześniej kopię dla siebie. FBI nic w tym temacie nie robi, więc właściciel zgłasza się do Rudiego Guilianiego - prywatnego adwokata Trumpa.

Rudy Giuliani trzyma te pliki u siebie przez wiele miesięcy i decyduje się je ujawnić na 3 tygodnie przed wyborami.

Media proszą o dostęp do plików by sprawdzić ich autentyczność, ale Giuliani się na to nie zgadza - wszystko co dostają media to screen maila: https://i.imgur.com/6oDop15.png
Oczywiście nie ma żadnego sposobu na potwierdzenie jego autentyczności w ten sposób.

Już w tym momencie warto się zastanowić jak prawdopodobne są te wydarzenia i czy aby na pewno chcemy wierzyć w opowieści bez żadnych dowodów, wypuszczane przez sztab przegrywającego w sondażach kandydata na prezydenta na 3 tygodnie przed wyborami.

***

No ale załóżmy, że to jest rzeczywiście prawdziwy email - co na nim mamy? Widzimy, że Vadym Pozharskyi, jeden z szefów firmy, dla której pracuje Hunter, dziękuje mu za zaproszenie do USA i okazję by spotkać się z jego ojcem. Nie mamy jednak żadnych informacji czy takie spotkanie rzeczywiście się odbyło. Jak na razie dość słabe te zarzuty.

Kolejnym argumentem na korupcję Bidena jest to, że chciał usunąć ukraińskiego prokuratora generalnego Viktora Shokina, który ponoć chciał zbadać ukraińską firmę, w której pracował młody Biden. Mamy więc amerykańskiego polityka wykorzystującego swoją pozycję by pozbyć się niewygodnego prokuratora?

No też nie bardzo ponieważ Shokin to osoba, której usunięcia żądali zarówno Ukraińcy w protestach jak i Unia Europejska, Bank Światowy oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Wszystko dlatego, że znany był z korupcji, blokowania spraw przeciwko swoim sojusznikom a także niedoprowadzenia do sprawiedliwości winnych strzelania do protestujących w 2014 roku. Do jego dymisji doszło poprzez głosowanie parlamentu Europejskiego. Oczywiście możemy wierzyć, że to wszystko była sprawka Joe Bidena w celu ochrony jego syna...

Więc jakie zarzuty mamy względem Bidenów? Email, gdzie ponoć Hunter załatwił spotkanie ze swoim ojcem (nie mamy informacji jednak czy do spotkania doszło, jak wyglądało i co było na nim omówione) oraz to, że Biden żądał wywalenia Shokina - ale patrząc na to, że jego wywalenia żądał niemal cały zachód, trochę ciężko uznać, że to jakaś prywatna vendetta Joe Bidena.

Na deser jest jeszcze sprawa ponoć seks-taśmy Huntera, ale nie wiem jak to ma się odnosić do jego ojca, więc temat pominę.

Cała sprawa wygląda na kampanię negatywną i powtórkę z 2016 roku, gdzie Trump starał się przedstawiać siebie jako sposób na oczyszczenie Waszyngtonu ze skorumpowanych elit pokroju Hilary Clinton. Problem w tym, że to już raczej na amerykanów nie działa i to współpracownicy Trumpa co chwilę kończą z prokuratorskimi zarzutami.

Czy ta afera rzeczywiście pozwoli Trumpowi dogonić Bidena w sondażach? Wątpię.

#neuropa #usa #4konserwy #trump #biden #wydarzenia #polityka
rzep - Wczoraj na wykopie wielka afera (ponad 1400 plusów!) - wyciekły korupcyjne mat...

źródło: comment_1602855582h1JU0XCmp0Gvdx1y8R2lTX.jpg

Pobierz
  • 50
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

nie żeby coś, ale MacBooki pro od paru lat mają szyfrowane dyski i nie da się ozdyskać z nich danych XD


@Nox_: Ja tam się nie znam synek, to trzeba na spokojnie.
  • Odpowiedz
@Nox_: może chodziło o przelutowanie pamięci do działającego mobo, na tej samej zasadzie jak odzyskiwali dane z iphonów. Ale nie znam się, nie wiem czy tak się da
  • Odpowiedz
@rzep: Imba nie była o maile tylko o to, że Fejsbunio i Tłiterek zablokowali artykuł, bo niby, że hackowane informacje tam były (zhackowane informacje o zeznaniu podatkowym Trumpa puścili bez problemu).

Dodatkowo Biden twierdził, że nigdy się nie widział z Vadymem, a z maili wynika, że jednak się widział, bo dziękował synowi za umożliwienie spotkania. Biden tematu unika, nie chce debaty, wywiadów udziela tylko zaprzyjaźnionym mediom (w godzinnym wywiadzie dla
  • Odpowiedz
@rzep:
Ladna historyjka i narracja tylko pomijasz, nie wiem czy umyslnie czy nie, kilka istotnych spraw. Mozliwe ze robisz to po to zeby tylko wzbudzic wiecej watpliwosci.

Hunter Biden (syn Joe Bidena) na co dzień mieszkający w Kalifornii, decyduje się polecieć na drugi koniec USA by oddać do "odzyskania danych" trzy Macbooki Pro.


Zapomniales dodac ze ten 'drugi koniec USA' to Delaware, czyli stan bardzo bliski Bidenom. Tam Joe skonczyl szkole, tam ma wielki dom przy plazy "beach house" i to tam bylo centrum interesow i przekretow Bidenow. Joe Biden byl wiele lat senatorem z Delaware. Na tyle utkwilo mu to w pamieci ze do dzisiaj podczas kampani prezydenckiej zdarza mu sie powiedziec ze startuje na
  • Odpowiedz
nie żeby coś, ale MacBooki pro od paru lat mają szyfrowane dyski


@Nox_: To tylko jesli ustawisz taka opcje w nim. Nie jest to domyslnie wlaczone.

i nie da się ozdyskać z nich danych XD


A to juz jest po prostu bzdura. Dane da sie odzyskac. Wystarczy podac haslo. Jesli laptopy oddal Hunter to zapewne podal tez i haslo (jesli dane byly zaszyfrowane, jesli nie to haslo nie byloby potrzebne).
  • Odpowiedz
przecież żeby odblokować wolumin APFS musisz podać hasło.


@Nox_: Jesli ustawisz to w FileVault. Mozesz nie szyfrowac danych, wtedy haslo nie jest potrzebne.
Natomiast jak juz pisalem, jesli Hunter dal swoj laptop to dal i haslo (jesli bylo ustaiwone)
  • Odpowiedz
Po laptopy nikt się wiele miesięcy nie zgłasza, więc właściciel serwisu przegląda odzyskane pliki i decyduje się powiadomić FBI (albo FBI zgłasza się do niego, ponieważ ciągle zmienia wersje), robiąc wcześniej kopię dla siebie. FBI nic w tym temacie nie robi, więc właściciel zgłasza się do Rudiego Guilianiego - prywatnego adwokata Trumpa.

Rudy Giuliani trzyma te pliki u siebie przez wiele miesięcy i decyduje się je ujawnić na 3 tygodnie przed wyborami.


@rzep: Pomijam to, że żeby wydźwięk wpisu był lepszy zniknęło z tytułu "może" i pojawiły się wykrzykniki. A co do samego wycieku. Jeżeli to fałszywka, a FBI o tym wie to przecież by o tym powiedzieli.

Jeżeli to fałszywka, a FBI nigdy o tym nie wiedziało to też by o tym powiedzieli i Trump mógł by zapomnieć
  • Odpowiedz
@rzep: Jedyny plus tej całej afery to ze lewactwo nagle zaczęło używać takich słów jak kontekst, podejrzenie czy spisek.
Śmiesznie się ogląda jak ci nazywający Trumpa faszysta nagle się wiją i mówią o teoriach spiskowych, #!$%@?ąc już od treści samej afery xD
  • Odpowiedz