Wpis z mikrobloga

Największy pussy-magnet tego sezonu! I to nie tylko wtedy, gdy Twoim crushem jest fan/ka vomitingu, bo na pewno przez nozdrza do serca trafi również do innych osób z odpowiednimi zaburzeniami.

Niby pan @FELIX90 ostrzegał w tym wpisie, ale postanowiłem spróbować - pierwsze niuchnięcie zaraz po aplikacji i już pochopnie zacząłem karcić Felka w myślach, bo liczyłem na coś więcej. Jakieś bliżej nieokreślone, słodkie, choć nie do końca miłe zapachy, ale jak najbardziej znośne. Kolejny niuch po 5 sekundach mnie pokarał XD Na wierzch wypłynął silnie krwisto-metaliczny odór, a później było już tylko gorzej. Nie rzygałem, ale było blisko, kot się zakochał, a różowa narzygała na kota. Chętnie porównałbym je z majtami @kleboldswaifu, ale czekam aż ktoś zrobi rozbiórkę na milimetry kwadratowe. Faz transformacji zapachu jest wiele, bo po metalicznej krwi i mokrego psa (która jest najbardziej rzygogenną), po paru godzinach nadchodzi faza ryb, następnie grzybicy stóp, zwłok mojego dziadka i oddechu wuefisty z mojej podstawówki, by znowu wrócić do kaszubskiego śledzia, który zostaje z Wami na wiele godzin, nawet po wielokrotnym myciu.

Mocno uważajcie, żeby nie psiknąć tym na elementy odzieży.

Tak więc - kto jest na tyle odważny, by spróbować?
Etat Libre D'Orange Secretion Magnifique | 4zł za 1ml | do rozebrania 40ml
I przy okazji:
Bond no 9 Bleecker Street | 6zł | 40ml
Rasasi Al Wisam Day | 1,5 | 30 ml

Minimalna ilość: 3ml danego zapachu.
Dostępne szkło (a właściwie plastik) - flakoniki z atomizerem o pojemności 3ml i 5ml oraz szklane, podłużne 10ml i klasyczny dekant 30ml.

Ze względu na specyficzny charakter ELDO SM - flakoniki będę mocno owijał taśmą izolacyjną i pakował osobno do woreczków strunowych.

Wysyłka paczkomatem: 12zł
Paczuszki wysyłać będę najprawdopodobniej w połowie przyszłego tygodnia. Pozdrawiam cieplutko.

#perfumy #rozbiorka #rozbiorkagowna
Pobierz ReduktorGowna - Największy pussy-magnet tego sezonu! I to nie tylko wtedy, gdy Twoim ...
źródło: comment_1602787078meEr1iAW5vKmJLcwCC0XEn.jpg
  • 46