Wpis z mikrobloga

@decadence: Pytanie tylko co dla kogo oznacza coś osiągnąć ;) Dla nas rzeczy zwyczajne(!) czy podstawowe typu dom, samochód, wakacje, etat, mcdonalds dla innych (rodo) mogą oznaczać osiągnięcia, które warto fotografować, mówić o nich i na ich podstawie edukować ( ͡º ͜ʖ͡º) Ja, Ty i pewnie znacząca większość osób tutaj czyta i nie wierzy, jak to jest rzekomo podnieść się z dna siedzieć na najmie u laski w Niemczech, pić etc. Ale sukces! Dla nas pierwszy szczebel w drabinie - podstawa, dla innych sam szczyt. No tak, szczyt bo kolejnym krokiem będzie tylko i wyłącznie upadek m.in z powodu %.

Nie mieć nic, srać pod siebie itd a potem nie srać(?) pod siebie i mieć kwadrat z woda i mydłem to osiągnięcie? To przejście z dna patologii na poziom ...hmm....nie wiem - w miarę normalności? Wstyd w ogóle o tym mówić. Z czym tu się pucować?
Rafau to ciągle za małoooooo żebyś mógł mówić/pisać o osiągnięciach. Jasne - progres jest. Chyba. Wszy nie masz... Ale powinieneś siedzieć cicho, budować to co masz a nie szczekać i odpalać alko streamów. Jednak nie umiesz nie?

I dla jasności (pewnie napisze to co myśli tu większość) bo Rafatus b.lubi budować swoje JA w oparciu
  • Odpowiedz