Wpis z mikrobloga

@Ignacy_Loyola: wiem o co chodzi ale tu by się przydało uściślenie: wiadomo że pracownik musi wyprodukować więcej niż się mu zapłaci bo po co ktoś by miał tym zarządzać i łączyć?
Trzeba się tylko sprzeciwiać zawładnięcia całego kapitału w jedne ręce na zasadzie kuli śnieżnej, bo wtedy ten pracownik nie będzie w stanie jak niektórzy piszą "sam założyć biznesu" i dosłownie o łyk sprywatyzowanej wody będzie zapieprzać, co też spowoduje mniejszą
@Ignacy_Loyola: a kto tu usprawiedliwia? Płacą tyle ile jest warta twoja praca. Jak będziesz unikatem na rynku pracy to będziesz zarabiał kokosy.

Jak z kwadratem. Każdy pracodawca to pracownik(jest/były), nie każdy pracownik to pracodawca. Taki przedsiębiorca musiał też włożyć swój czas, swoje zdrowie, swoje oszczędności aby założyć firmę, ryzykował o wiele więcej niż zwykły pracownik dzięki czemu więcej zarabia.
Pracownik jak straci prace to znajdzie drugą, pracodawca jak straci firme to