[kulfon_wulkanizator]

280 + 1 = 281

Tytuł: Dzieci Diuny
Autor: Frank Herbert
Gatunek: SF
Ocena: ★★★★★★★★★★

Minęło dziewięć lat, odkąd Paul odszedł na pustynię. Alia włada Imperium jako regentka w imieniu Leto i Ghanimy. Na Arrakis z Kaladanu przybywa Jessica, żeby doglądać wnucząt i na własne oczy przekonać się, czy plotki o opętaniu krążące o córce są prawdziwe. W tym samym czasie w Arrakin pojawia się tajemniczy kaznodzieja głoszący bluźnierstwa przeciw obowiązującej religii. A to wszystko z nieodłącznym spiskiem w tle.

Dzieje się dużo i w tym tomie dalej rozwijają się ważne dla serii wątki zapoczątkowane w poprzednim tomie. W tym tomie ukazany jest upadek żywych bogów i kultu, jaki został zbudowany wokół nich. Jednocześnie będziemy świadkami powstania najokrutniejszego tyrana w historii.

Ważny dla fabuły jest również strach przed zmianami na Arrakis. Zbieranie wody niezbędnej do ekologicznej transformacji planety było do tej pory dla Fremenów wielkim celem, jednak po jego osiągnięciu okazało się, że wprowadzenie zmian w życie ich przeraża.

Minusem jest jak dla mnie postać Ghanimy, koniec końców wydaje się być tylko dodatkiem do dziejących się wokół wydarzeń, na które nie ma większego wpływu.

Historia trwa, przyprawa musi płynąć.

#bookmeter