Wpis z mikrobloga

@michalmicel nie warto. Po kilku latach stwierdzisz że dalej nic nie umiesz, i żeby to zmienić musiałbyś jeszcze więcej ćwiczyć niż ćwiczysz. ¯_(ツ)_/¯

Ogunie nauka gry na instrumencie opłaca się tylko wtedy gdy masz zamiar być zawodowcem i masz talent.
@michalmicel Jasne że warto. Na naukę gry na instrumencie nigdy nie jest za późno. Nawet jeśli nie osiągniemy poziomu koncertowego, to i tak jest mnóstwo pozytywów - hobby które sprawia frajdę, które rozwija mózg, sprawia że mózg jest "plastyczniejszy", umożliwia poprawienie słuchu, zwiększenie ogólnej wrażliwości, poznanie fajnych ludzi.
@TheOneWhoKnocks: grałeś kiedyś na jakimś instrumencie w ogóle? przy tak małym % jakim jest wrodzony talent, 99% gitarzystów to ludzie którzy ostro ćwiczyli, i ćwiczą cały czas żeby nie wypaść z obiegu, więc teza że albo talent albo zamiar bycia zawodowcem jest trochę martwa, bo gitarzystów powinno być jak na lekarstwo

@michalmicel ja bym się nie zastanawiał, kup gitarę elektryczną, #!$%@? ogniskowe granie na akustyku, każdy chce grać riffy i solówki,
@michalmicel: Ja zacząłem w wieku 25 lat, parę lat minęło ...
... i dalej gówno umiem xD
Traktuje to bardziej jako hobby na które poświęcam może 4-5h na tydzień, w gry już nie lubię grać, a seriale na dłuższą metę mnie nudzą ¯\_(ツ)_/¯
A nauczenie się kolejnego riffu i zagranie go z podkładem daje mi piekielną satysfakcję. Żebym doszedł do poziomu koncertowego musiał bym ćwiczyć 4-5h ale codziennie, a wiadomo w