Wpis z mikrobloga

Mirki, czyja by to była wina na drodze? O ile doszczętnie nie ufam ludziom w innych samochodach, szczególnie na rondzie, tak dzisiaj sobie powiedziałem, a zaryzykuje. I typ wjeżdżał na rondo, ruszając z miejsca i z włączonym prawym kierunkiem, co jasno jakby sugeruje, że z tego ronda będzie zjeżdżał. Ale nie, pojechał prosto i gdybym szybciej nie ruszył, to by bez problemu skasował mi cały bok i jeszcze debil trąbi i się pruje przez szybę jakim prawem mu wyjeżdżam (). Jeśli jest tak jak ja to rozumiem, to jak miałbym policji udowodnić, że człowiek miał włączony kierunkowskaz przed wjazdem na rondo jak i w trakcie bycia na nim, bez wideorejestratora?
#kiciochpyta #prawojazdy #samochody
  • 14
@lenvrt: kierunek to ZAMIAR skretu. Do niczego nie obliguje. Moglby miec wszystkie kierunkowskazy wlaczone i chj. Twoja wina i masz pozamiatane. Wbij sobie do glowy, ze dopoki nie widzisz jak ktos zwalnia albo zaczyna skrecac kolami to kierunek KOMPLETNIE nic ci nie daje.

@RaKu0 - wlaczanie sie do ruchu w trakcie wjazdu na rondo xDDD? Albo masz prawko albo zglos sie do Laysow bo chyba nie twoje xD
@lenvrt: Moim zdaniem, gdyby była kolizja, to nawet gdyby tamten gość powiedział policji że pojechał prosto z włączonym prawym kierunkowskazem, to i tak przybiliby Ci winę za kolizję. Pewnie cymbał sygnalizował wjazd na rondo bo uważa że tak się robi :) Pamiętaj - zdarza się, że są debile, którzy sygnalizują zamiar manewru a nie wykonują go albo nie sygnalizują a go robią - to codzienność na drogach.
@stormkiss: jasne, jakby zawsze uważałem, że jednak obliguje do tego by informować innych o tym co zamierza się zrobić, a jak z tego rezygnuje, to i kierunek wyłącza. No nic teraz, to na pewno będę zwracał uwagę, ale jak kiedyś będę chciał wykorzystać sobie OC, to wiem jak
@Leshak: Najśmieszniejsze jest to, że zasada ograniczonego zaufania nie ma tu zastosowania, a jeżeli już to ta zasada pozwalała OP-owi wjechać na rondo XDDDD

Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.


Co wskazywało na możliwość odmiennego zachowania tamtego gościa? Włączył kierunek to znaczy że miał jechać w prawo,
@RaKu0: Te pojęcia są zdefiniowane, więc nie chrzań o łapaniu za słówka, tylko pisz dokładnie. Bo z podejściem "każdy wie co mam na myśli" to dyskusja o kodeksie drogowym nie ma sensu, jeśli będziemy żaglować pojęciami.

"Paaanie, droga, jezdnia, ulica, autostrada, jeden #!$%@?, każdy wie o co chodzi, takie te coś co to po tym samochody jeżdżą".
@vertical: Nam to tłumaczyli troszeczkę inaczej. Kazali nam nie ufać takim sygnałom jak kierunkowskaz, bo to nie raz zostaje wbite po skrzyżowaniu/ wbije się przez przypadek. W takich sytuacjach policja nie uwierzy CI na słowo, że druga osoba miała kierunek. Widząc jak jeżdżą ludzie na rondach, wolę nie ufać w kierunek póki nie widzę, że auto rzeczywiście skręca. Więc ufanie "bo ktoś ma kierunek" bez posiadania rejestratora, to imo głupota ;)
@Leshak: No tak, szkoleniowiec tłumaczy tak jak on rozumie lub jak go wyszkolono do tego tłumaczenia, a niektórych rzeczy nawet szkolący szkoleniowców nie rozumieją prawidłowo (np. ruch okrężny). Zgoda że należy nie ufać, ale moim zdaniem to nie jest zasada ograniczonego zaufania bo czym jest to napisałem powyżej, no chyba że te "okoliczności" to uznawanie z góry wszystkich jako podejrzanych i źle używających kierunkowskazów.