Wpis z mikrobloga

No jest przestarzały, nie nadąża za pozostałymi edytorami.
Do prostej edycji tekstu może ma jakiś sens, w jakiś sposób jest lepszy od notepad.exe, ale do programowania jest kiepski.
Głównie za sprawą interfejsu, konfigurowalności i rozszerzeń.
  • Odpowiedz
a np++ to #!$%@? żart


@pokawa: Bez przesady, kiedyś pokusiłem się na laptopie z windowsem o otarcie pliku w windowsowym notatniku, to odmówił współpracy, bo plik był większy niż 64KB.
notepad++ przynajmniej oferuje jakieś sensowne minimum funkcjonalności.
  • Odpowiedz
@szwe: visual studio code to przerobiona przeglądarka, no ok ma super plugin do arduino i kilka innych ale uruchamia się długo i potrafi się porządnie wysypać. Wole sublime bo jest szybki a do dużych projektów coś od jetbrains. No chyba że do c++ lub c# wtedy wygrywa visual studio, ale ta normalna wersja.
  • Odpowiedz
@ragnar-lodbrok-1992: +1. Ja zwykły Emacs i mam wszysko co chcę - kolorowanie składni w C, C++, Java, Kotlin, Python, shell, Rust, Go i #!$%@? wie jeszcze w czym, autocomplete, sprawdzanie syntaxu on the fly, zintegrowany debugger, refactoring, jump do definicji i użycia, zenburn theme, tryb server daemon, zakładki, Magit do gita, snippety, Jira mode, zintegrowane szukanie stringów z ag albo grep, no i nie muszę machać myszą. Uruchamia się w mniej
  • Odpowiedz
@ragnar-lodbrok-1992: przecież Emacs też ma vi mode, evil to się nazywa chyba. Ale ja lubię mieć konfigurować i nauczyć się toola a nie tylko używać choć od czasu wprowadzenia managera paczek w Emacs stało się to o wiele prostsze. Pewnie połowę rzeczy z init.el mógłbym wypieprzyć i bym nie zauważył że czegoś mi brakuje.
  • Odpowiedz