Wpis z mikrobloga

Dziś trzydzieste szóste urodziny, elo. Zabrałem rodzinę na burgera ze świeczkom, a potem jeszcze czekaliśmy aż w kawiarni pan zapakuje nam ciastko i tak sobie stoimy przy placu Solnym we Wrocławiu i marźniemy, a w tuneliku koło Konspiry leży sobie pan żul przykryty folią i chrapie, ludzie przechodzą, nikt nikomu nie wadzi. No i czekamy sobie tak na zewnątrz a ja obserwuję, jak już z 5 czy 10 minut jakiś gnojek tak na oko 25 lat ze swoją duperką stoi ze dwa metry od żula i go drażni; koleś miał hulajnogę taką wypożyczaną i co chwila włączał w niej sygnał, jakąś syrenę, że się pan żul zrywał i wołał żeby ten #!$%@?ł, a ci dwoje sie z niego naśmiewali. W końcu nie wytrzymałem, podbijam do typka i mu mowie, że jak nie przestanie znęcać się nad tym człowiekiem, to znam parę sztuczek i mogę się z kolei nad typkiem poznęcać, zobaczy jak to fajnie i przyjemnie, znam to i owo i nie będzie mu tak zabawnie. Zaraz typ do mnie z mordą, że on mu nic nie robi i że to jego brat, że się nic nie dzieje... Pytam pana żula, czy to prawda, czy ten gnojek mu przeszkadza, żulek mówi, że prawda i że nic sie nie dzieje faktycznie.

I #!$%@? fajnie, na idiote znowu wyszedłem przed rodziną i nimi, elo.

#zalesie
  • 2