Wpis z mikrobloga

To ja coś opowiem :D
Na studiach miałam koleżankę z lubelskiego, która nie raz w swoich opowieściach używała 'tłuc się' XDDD tłukłam się z nim na sianie, w łóżku itd. Ale jakoś nie łączyłam tego z seksem.
I kiedyś, będąc w domu, wydurniałam się z moim bratem i psem, nabiłam sobie guza na czole. I ta koleżanka pyta później, co mi się stało.
A ja na to:
- Aaa tłukłam się z bratem i nabił mi guza (u mnie zawsze mówiło się tak na jakieś szalenie po domu, przepychanki, łaskotanie, darcie japy).
- Z bratem?!
- No z bratem i psem w sumie.
- Ciebie już całkiem p----------o?!

I tak. Okazało się, że u niej 'tłuc się' znaczy mniej więcej tyle, co się pieprzyć :o
Od tej pory jest to dla mnie najbardziej obrzydliwe i podłe określenie na s--s.
  • 64
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 1591
@Hatsuban nigdy się nie spotkałam z takim określeniem na s--s. Bardziej właśnie jako bijatyka albo np. tłukłem się tutaj autobusem albo tłukłem się tutaj przez całe miasto.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 18
@Hatsuban: U mnie na Podkarpaciu to albo się tak mówi na bójkę, albo na podróż zdezelowanym środkiem transportu np. "potem już od Cisnej tłukłem się autosanem" :P
  • Odpowiedz
@Hatsuban: cebularz od urodzenia w sercu, a nikt tak tu o seksie nie mówi. Można poza bijatyką użyć słowa tłuc do opisu jazdy jakimś niewygodnym środkiem transportu.
  • Odpowiedz
@Hatsuban: W jakiejś książce, której tytułu po prostu nie pamiętam Harlana Cobena, głównego bohatera czekał "łomot". "Łomot" to laska która wyłomotała całą drużynę koszykarską do której wtedy dołączył Myron xD
  • Odpowiedz