Wpis z mikrobloga

Muszę coś powiedzieć, bo jest mi ciężko. Nigdy mnie tak nic nie bolało jak to. Cały rok poświęciłem jednej dziewczynie, naprawdę starałem się jak mogłem by było jak najlepiej. W momentach zwątpienia zawsze przyjmowałem ją z powrotem. Poznaliśmy się pięknie przypadkowo, okazało się, że znam się dobrze z jej rodziną więc był to naprawdę niesamowity przypadek. Mieliśmy ze sobą bardzo wiele wspólnego, te same zainteresowania, lubiliśmy dokładnie to samo i zawsze się zgadzaliśmy. Planowaliśmy wiele przed sobą, szczególnie ona wiele mi obiecywała i przedstawiała rodzinie w bardzo dobrym świetle. Na ostatnim spotkaniu nie byłem sobą, później mieliśmy chwilową przerwę a kilka dni temu okazało się, że już pisała z innym i spotyka się z nim. Gdzie typ kompletnie od niej odbiega, wyglada jak jakiś burak, chociaż bardziej mu do jakiegoś Seby, chodzi ciagle w tej samej bluzie na spotkaniach z nią, kompletnie odbiega od jej zainteresowań i naprawdę z tego co widzę to ledwie mają coś wspólnego. Skreśliła mnie z powodu jednego spotkania na którym nie byłem sobą, wszystkie wartości, wspólne plany i rzeczy. Dziewczyna ma ledwie 20 lat, ja 26, chociaż on jest tez w moim wieku. Teraz tak bardzo okazuje się toksyczność i wielka hipokryzja z jej strony. Jednym słowem zauroczyła się a mnie odrzuciła kompetnie. Wydaje mi się, że zachowuje się jakby jeszcze była dzieckiem i jest bardzo nie dojrzała emocjonalnie. Piszę o tym dlatego, że ciężko jest mi się z tym pozbierać, bo bardzo przywiązałem się do niej przez to jak wiele mieliśmy ze sobą wspólnego. To najgorsze uczucie gdy widzisz osobę która kochasz z innym, myślisz co robią, w danym momencie... boli jak cholera, nigdy w życiu mnie coś takiego nie spotkało i tak nie bolało. Nie życzę temu nikomu
#przegryw
#zalesie
  • 11
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Lucasb: wystarczy zobaczyć jak niektóre kobiety potrafią się mścić na mężczyznach w czasie rozwodu, tyle pięknych chwil razem, tyle czasu małżeństwa, a później z dnia na dzień chca ci zniszczyć zycie bo znalazły (w ich mniemaniu) lepszego kandydata od ciebie, i nie mówię tu oczywiście o patologicznych małżeństwach gdzie kobieta była bita i gnębiona
Mówię to z perspektywy chłopaka, który jest wykształcony, poukładany, samodzielny, czuły i myśli przyszłościowo. Z tego co wiem w porównaniu do mnie gościu ma jakiś nowy samochód w leasingu od rodziców, rodzice prosperująca firmę a sam mnóstwo hajsu...powiedzcie mi, że na to nie poleciała, jeżeli nie ma z nim wspólnych zainteresowań. My razem graliśmy na gitarze, śpiewaliśmy bo jesteśmy muzykami, do tego wszystko co lubiliśmy się komponowało. Nie było żadnej kłótni pomiędzy