Aktywne Wpisy
Jody_HiGHROLLER +59
#tinder ale beka laska mnie zaprosiła na chatę po paru godzinach na miescie i nawet się nie dała pocałować (ja #!$%@?). Leze z nią teraz w jednym leżu, ta śpi (niby) ale ma za cel chyba się nie dać wydymać. Dziwne dupy, chociaż się przytuli chłop ja #!$%@?.
ewa-m +204
Jest taka stara baba w bloku, której pies ciągle ujada. Klatka schodowa jest wąska i wiadomo ze jak się mijasz z kimś, to obie strony się lekko odsuwają, ale nie to stare pudło.
Wczoraj dźwigałam 40 saszet dla kota i zakupy spożywcze dla siebie. Patrzę, biegnie kundel oczywiście bez kagańca i bez smyczy, za nim czarownica. Oczywiście nie odsunie się na milimetr bo to gwiazda.
Ja mam przed sobą wielkie pudło a
Wczoraj dźwigałam 40 saszet dla kota i zakupy spożywcze dla siebie. Patrzę, biegnie kundel oczywiście bez kagańca i bez smyczy, za nim czarownica. Oczywiście nie odsunie się na milimetr bo to gwiazda.
Ja mam przed sobą wielkie pudło a
Jakoś 1,5 roku później założyłem (na krótko) fikcyjne konto. W gąszczu roszczeniowych księżniczek, instagramowych królewien, p0lek czekających na chada na białym rumaku, madek z bombelkiem oraz najzwyklej #!$%@? typiar, trafiło się kilka wartych uwagi. Aż sobie wtedy myślałem "kurczę, szkoda, że to nie moje prawdziwe konto bo może coś by z tego wyszło".
3 tygodnie temu skonsultowałem mój wygląd z 3 mirabelkami. Wszystkie odparły zgodnie "Śmiało, zakładaj!", jedna pokusiła się nawet o stwierdzenie, że "różowe będą cię kochać".
Uznałem "czemu nie, raz się żyje".
Obejrzałem kilka filmików, przeczytałem kilka artykułów co do tego jakie zdjęcia oraz opis wgrać, aby zwiększyć szansę na tej hipergamicznej aplikacji. Krótko mówiąc chciałem się dobrze przygotować.
Wybrałem się na 2 "sesje" zdjęciowe, spośród których wybrałem 3 najlepsze fotki. Skonsultowałem je z mirabelkami, które dały zielone światło. Następnie krótki, lekki opis z nutką humorku (również zatwierdzony przez komisję mirabelkową).
Byłem gotowy do działania.
Niestety, mój najczarniejszy scenariusz nie zakładał takiego dramatu.
Bilans po 14 dniach:
- 6 polubień (z czego 5 z Łodzi, gdy byłem tam na 2 dni, więc już tych polubień nie odkryję)
- 5 par z czego:
- 4 w ogóle nie odpisały
- z 1 pisałem kilka godzin, wszystko fajnie, miło. Rano usunęła parę.
Tak więc podsumowując - przez 2 tygodniach pisałem z JEDNĄ laską, która i tak po chwili usunęła parę.
Gdyby tego było mało skorzystałem z darmowego tindera plus (do 05.10). Wczoraj wieczorem załączyłem boosta, który rzekomo miał zwiększyć szansę na polubienie/match nawet 10x.
Nic. Zero. Przez te 30 boostowe minut (w godzinach tinderowego szczytu) nie wpadło żadne polubienie, żadne.
#tinder #ralesnatinderze