Wpis z mikrobloga

Mirki i Mirabelki. Jak myślicie, co musi się wydarzyć, żeby taki zwykły szary Polak, który pracuje na etacie, ma średnie ambicje i raczej brak większy planów na przyszłość, wkurzył się i zaczął nienawidzić polskiej klasy politycznej? Tak, żeby serio wyjść i protestować przeciw władzy OGÓLNIE, a nie, bo mi dopłaty do gnojówki zabrali, albo duper klientów pod centralnym zabiera taksiarzom. Co władza musi zrobić z ludem, bo plucie i szczanie na czoło jak widać nie robi wrażenia na ogóle. Może jakby państwowy urzędnik wypłacał kopa na ryj obywatelowi za zawracanie głowy w urzędzie, ktoś by się zdenerwował? Albo jakieś łapanki uliczne i rewizje przypadkowych ludzi do samych gaci? I żeby taki debil jeden z drugim zrozumiał, że zmiana z powrotem na PO wiele nie da.
Macie jakieś propozycje? Ja na prawdę nie wiem... Myślałem o tym, żeby na chama #!$%@? ludziom kasę z kont oszczędnościowych/lokat. Ale to też się nie uda, bo PiS jest przebiegły i jak już to gwizdnie "bogolom" mającym powyżej jakiejś kwoty, której przeciętny wyborca PiSu nawet nie widział na oczy, czyli "można jak najbardziej".
Ech, kiedyś byłem takim nieświadomym sobie gościem, a od jakiegoś czasu bardziej się interesuje naszym państwem i tylko człowiek sobie krzywdę robi wewnętrznie. ( ͡° ʖ̯ ͡°) Aż żem się zdenerwował pisząc tego posta
#polska #polityka #spoleczenstwo #przemyslenia
  • 2
  • Odpowiedz
I jeszcze do tego kretyńskie wojenki prawaków z Konfederacji i lewaków z Razem i podobnych, które są jak walki ratlerków XD Jak mielibyśmy możliwość pt. "Wywalacie starą klasę polityczną i dogadujecie się między sobą" to na bank zostałoby tak jak jest.
  • Odpowiedz