Wpis z mikrobloga

  • 32
@nuncjusz_ ale mnie triggerowała tabliczka mnożenia. W głowie miałem schematy jak to wszystko w sekundę obliczyć a nauczycielka nam tłukła, że trzeba to znać na pamięć xD
  • Odpowiedz
@nuncjusz_: no ale dziwicie sie tym matkom? Ja sie nie dziwie - dla nich oceny w szkole to zawsze byl wykladnik tego jak sobie poradzicie w zyciu. I w wiekszosci to prawda - oczywisicie najbardziej liczy sie matura a 99% osob nie ma pomyslu na siebie (wy tez nie macie :* wiec sie nie oszukujcie) wiec zeby jakos im sie w zyciu wiodło, dostali prace w jakims urzedzie czy w
  • Odpowiedz
dla nich oceny w szkole to zawsze byl wykladnik tego jak sobie poradzicie w zyciu. I w wiekszosci to prawda


@tomislawniepelka: Z moich obserwacji wynika że nie ma żadnych korelacji między tym jakie kto miał oceny i ile teraz zarabia. Znam ludzi po prawie, co są bezrobotni albo gówno zarabiają i ludzi po ZDZ ze swoimi biznesami i niezłymi zarobkami.
  • Odpowiedz
Tabliczka mnożenie się bardziej w życiu przydaje i bardziej pomaga przy zarabianiu kasy niż jazda rowerem na jednym kole...

...chyba, że chcesz w cyrku pracować jako klaun.


@Jestembogaty: tu chodzi o zabijanie jakiejkolwiek kreatywnosci - oceny maja byc dobre reszta wyjebongo
  • Odpowiedz
@tomislawniepelka: Nie ma żadnego powiązania między nauką w szkole a karierą w pracy. Ja byłem beznadziejnym uczniem, wszystko robiłem od niechcenia, oceny dobre w sumie z tylko tego co mnie interesowało, a na resztę lałem byle zdać, a pamiętam koleżanki co miały po 10 kolorów mazaków żeby były piękne notatki z lekcji, potem na koniec roku dyrektorka wzywała na środek auli żeby wręczyć dyplom i jakąś książkę za 20zł a
  • Odpowiedz
@paziu: IT to inna kwestia. Z resztą jakbym zachowywał się w IT tak jak mnie uczyli w szkole to też bym nic nie osiągnął. Tam mi tłumaczyli że od wiedzy wszystko zależy a nikt nie wspominał o umiejętnościach miękkich, bez których nie miałbym fajnych awansów
  • Odpowiedz