Wpis z mikrobloga

@Magmie: poszłam do pracy w sklepie z biżuterią, gdzie moje skile były zerowe. A w tym sklepie nie tak jak w H&m czy zarze, tylko się obsługiwało i kasowało, ale trzeba było zagadywać, doradzać no i wciskać. Pół roku tam i byłam inną osobą xd teraz jestem w stanie do każdej obcej osoby zagadać xd
Na przełamanie lęków polecam. Ale fakt początki były w kit ciężkie. I dwa razy nawet płakałam
@Magmie: już 4 lata pracuje w sklepie i powiem Ci szczerze, że tak jak jestem oazą spokoju w pracy, tak czasami po 8 godzinach serio mam ochotę komuś #!$%@?ć, ale nie zrobię tego bo jestem przegrywem, który jest zbyt spokojny na to by podnieść na kogoś rękę ¯\_(ツ)_/¯
Też nie przepadam za dużą interakcją z obcymi ludźmi, ale no cóż...trzeba zarabiać jakoś na swoją egzystencję ( )
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Magmie: po jakimś czasie ma się już szczerze dosyć klientow-debili no chyba że lubisz swoją branże i kontakt w niej z amebami umysłowymi jest mniejszy niż np. w Biedronce.

Od jakiegoś czasu nie pracuje bezpośrednio z klientem i szczerze bardzo złapałem oddech choć poprzedniej pracy źle nie wspominam.
Tez ostatnio rozkminialem to samo, przechadzajac sie po sklepie, ze ogolnie nie chcialbym pracowac w sklepie, nie tylko o prace na kasie chodzi, ale ogolnie, wlasnie dlatego ze nie chcialo by mi sie sie #!$%@? gadac z randomami co chwile. Nie mam problemu z
kontaktami z ludzmi, ale poprostu ich nie potrzebuje.
Nie mowiac juz jak sie ma.zly dzien, katorga z klientami.