Wpis z mikrobloga

@Dziki_Nomad: raz siedziałem sobie z dwoma kolegami gdy podszedł do nas żul. Zaczął gadać, do pierwszego, drugiego, potem do mnie. Spojrzałem mu prosto w oczy i nie wiem czemu ale nagle zamilkł tak jak by się wystraszył i bez słowa sobie poszedł.

Czy jestem w środku jakimś demonem pogromcą biedy?