Wpis z mikrobloga

za 500 można wynająć pokój z ludźmi, których się zna i lubi, nawet za mniej jeżeli chcemy dwójkę.


@welin: mnie nikt nie lubi więc muszę mieszkać w akademiku ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@welin: >ale nie możesz tej osoby zaprosić na noc bez płacenia
Nie wiem gdzie mieszkacie ale u mnie akademik 3 noclegi dla gości daje za friko XD
  • Odpowiedz
Nie wiem gdzie mieszkacie ale u mnie akademik 3 noclegi dla gości daje za friko XD


@Alezja: moja dziewczyna nie płaciła za nocleg ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@bisu: mieszkałem w akademiku rok, nic ciekawego. Imprezy owszem, ale poza tym dramat. Syf, brud, nawet nie dało się w cywilizowanych warunkach skorzystać z toalety czy prysznica. Warunki do pracy też zerowe. Wielokrotnie musiałem wychodzić z budynku żeby móc porozmawiać przez telefon z jakimś kontrahentem bo w środku dnia na całe piętro huczało disco polo.
  • Odpowiedz
@goferek: koleżanka wstawiła wodę na pierogi, wyszła na chwilę do zamrażarki, żeby przynieść i jak wróciła to się okazało, że jej ktoś wsypał kilo cukru do gara. Pierogi z kapustą do wywalenia, całe piętro podejrzane, świadków brak.
  • Odpowiedz
@goferek: w zasadzie jak pomyśle z perspektywy czasów w jakich gównianych warunkach mieszkałem na pierwszym roku, w wynajmowanym mieszkaniu, to standard pewnie był niewiele niższy niż w akademikach :)
  • Odpowiedz
@bisu: Mieszkałem 2 tygodnie w akademiku. Tyle wytrzymałem. Nie wiem jak można tak żyć. Zero prywatności, wieczne darcie mordy, syf wszędzie już po tygodniu. Gorzej niż zwierzęta.
  • Odpowiedz