Wpis z mikrobloga

Z boreliozą jest jak z pluskwami.

Wynająłem mieszkanie z pluskwami, było ich pełno tak, że wyłaziły na pościel. Właściciel piwnicy nie ciał nic z tym zrobić, bo twierdził, że są w całym bloku, więc to bez sensu by wydawać 200 zł za dezysenckję co miesiąc.
Ewakuując się do nowej piwnicy oglądałem każdą rzecz dokładnie, co mogłem powyrzucałem, a co nie mogłem to prałem w 60 stopniach.
A i tak po 2 tygodniach od przeprowadzki w nowej piwnicy spotkałem 2 duże pluskwy na moim swetrze.
Zamówiłem profesjonalistów i przeprowdziłem 2 zamgławiania zgodnie ze sztuką. 2 zamgławiania miały wystarczyć by pozbyć się ich raz na zawsze.
Po kilku miesiącach administracja ogłosiła, że w bloku pojawiły się pluskwy. Ciekawe skąd.

Analogie:

Przeprowadzisz 2 zamgławiania i dalej Cię będzie gryzło coś w nocy. Z tygodnia na tydzień będzie coraz gorzej?
"Niemożliwe, były 2 zamgławiania, nei mogło przeżyć"
"Może pan przyniósł skądś nowe pluskwy"
"Może pan jest psychiczny, jednym z objawów schizofrenii może być urojenie, że coś mnie gryzie i schizofrenicy drapią się do krwi"

Przeprowadzisz 2 tygodniową antybiotykoterapię doksycyklinką i dalej będziesz miał objawy. Z miesiąca na miesiąc będzie coraz gorzej?
"Niemożliwe, była 2 tygodniowa antybiotykoterapia tak jak uczono mnie na studiach w latach 80. Nie mogło przeżyć"
"Może pan inną chorobę ma? Albo znów się pan zaraził?"
"Może pan ma hipochondrię?"

Przypominam, że niektóre plukswy wykształciły już oporność na niektóre specyfiki. Mogą przeżyć zamgławianie. Mogą się też gdzieś schować, gdzie zamgławianie nie dotrze. Zamgławianie mogło być też zbyt krótkie, bo np. chłop przyszedł po 30 min. i wywietrzył.

Tak samo bakterie wykształcają oporność na antybiotyki. Nie robimy przecież antybiogramu przy borelii tylko walimy prawie każdemu to samo. Również bakterie mogą się schować tam, gdzie antybiotyk nie dotrze w dawce terapeutycznej. Antybiotykoterapia może być też za krótka i za słaba, niektóre bakterie mogły nie doczekać czasu podziału przy takiej doksycyklince, która w dawce 2x100mg jest bakteriostatyczna. (zwłaszcza gdy pacjentem jest chłop 190cm/100 kg). Mówi się też o biofilmach, istnieją badania, które in vitro wykazały wzrost oporności bartoenllozy wraz ze wzrostem czasu namnażania się. Po kilku tygodniach bakterie były już nie do #!$%@?. (in vitro! in vivo pewnie nie jest az tak dramatycznie)

Nie dość, że wyróżnia się kilkanaście gatunków borelii tokleszcz może sprzedać więcej patogenów: chlamydie, mykoplasmy, bartonellozę, brucelozę, babesjozę, yersinię, wirusy. Wiele z nich uznaje się za "samoleczące się", ale nie każdy ma silny organizm by sobie z tym poradzić, zwłaszcza jak wpadnie mu kilka naraz takich patogenów.

#borelioza #medycyna #lekarz #przegryw #pluskwy
p.....k - Z boreliozą jest jak z pluskwami.

Wynająłem mieszkanie z pluskwami, było...

źródło: comment_15987730817I8620u2CeWcDljLOQ7sP2.jpg

Pobierz
  • 20
@programista4k też mam problem z pluskwami. Jakiś czas temu czytałem o tym jak borelioza potrafi się sprytnie ukrywa. Jak zmienia formy i ukrywa się albo przed antybiotykami albo układem odpornościowym
@volodia: no, a najgorsze w tym wszystkim jest ignorancja lekarzy. Jest się zostawiony samemu sobie.
Zamawiałeś dezysnekcje? Zamów se... Jebnij ze 3 razy... 3 x 200 zł i wywal łóżko, torby, przepierz wszystko w 60 stopniach.
@programista4k Z borelką, a konkretnie z babeszką mam doświadczenie tylko u zwierząt i to jest dla mnie fenomen. Mój pies w tym roku po 11 latach pierwszy raz złapał, ledwo żywy (z dynamicznego psa stał się warzywem któremu trzeba wodę przynieść), jakiś zastrzyk i doxy, po 48h pies żywy i pełen energii, po 2 tygodniach doxy krew i zero śladu. Z kolei kumpla dwa psiaki złapały, jeden i drugi 3 tygodnie na
@programista4k: to prawda mam kilkanascie lat doswiadczen ze sluzba zdrowia w tym temacie. Nie policzę ile wpompowałem w leczenie z praktycznie żadnym zwrotem. Niestety głową muru nie przebijesz. Za to po tym możesz rozpoznać mądrego lekarza, że dopuszcza do siebie myśl, że wiedza cały czas ewoluuje i jego osoba nie jest ostateczną wykładnią.
@oficjalniemartwa: No ja jak mój zaczął wieczorem się trochę dziwnie zachowywać to się zmartwiłem, ale on czasem tak ma że jak się np. nawącha trawy po suce z cieczką to potem chodzi zmulony. Rano jak mi się prawie przewróćił przy sikaniu i ledwo ustał, a po schodach nie był w stanie iść to tylko wszedłem po klucze do auta i dymane do weta. Krew + jakiś zastrzyk (nie pamiętam co), za
@programista4k tylko właścicielka jest na mieszkaniu. Nie mogę jej powiedzieć że pluskwy na pokoju bo przyniosłem ()
Mam nadzieję że nie zdążyło się nic stać, bo wypralem wszystko kilka dni po przeprowadzce