Wpis z mikrobloga

O kurcze, zapomniałam o wyzwaniu #14dni xD
Więc tak:
25 sierpnia bardzo dużo programowałam. Nawet zrobiłam jeden malutki projekt, który poleciał na gita i powoli zacznę sobie wrzucać tam coś żeby zapełnić go trochę.

26 sierpnia miałam całkowite wypaczenie umysłowe xD Wróciłam z pracy i przeleżałam resztę dnia w łóżku, więc mocne 2/10.

27 sierpnia, czyli dzisiaj. Z godzinkę posiedziałam nad programowaniem, ale jakoś nie chce mi się przed kompem siedzieć. Idę chyba poczytać książkę i wieczorem spróbuję zrobić mikro trening, bo mam ochotę się dzisiaj poruszać, chociaż zrobiłam już 7k kroków, bo wracając do mieszkania z miasta zrobiłam sobie długi spacerek.

Więc powolutku tak to idzie. Jutro chyba pójdę gdzieś na dłuuuuuugi spacer. Gdzieś podjadę tramwajem, może jakiś duży park. Nie wiem no, mam ochotę pochodzić sobie po mieście. Weekend mam cały zajęty, więc na pewno nic nie zrobię. Coś w tym tygodniu produktywność mi kuleje. Może jutro będzie lepszy dzień, oby :D