Wpis z mikrobloga

Ostatnio uczestniczyłem w rekrutacji na pewne stanowisko administracyjne, w pewnej mniejszej firmie lotniczej.
Wymagano komunikatywnego angielskiego, doświadczenia jako biurwa i w sumie tyle. Praca w dużej firmie, wsparcie kolegów, owocowe piątki itd.

Zaproszono mnie na drugi etap, którym była rozmowa online. Link do teamsa otrzymałem kwadrans po godzinie na którą się umówiliśmy na spotkanie xD Po telefonie przypominającym xD
Zapowiadało się super, ale jedziemy dalej. Jestem maglowany przez 45minut, oczywiście padają wszystkie najgłupsze pytania jakie tylko można sobie wyobrazić. Ostatnie 5 minut to przedstawienie stanowiska. I tutaj zaczynają się jaja.
Okazuje się bowiem, że stanowisko jest samodzielne. Człowiek zajmuje się obsługą administracyjną, sprawami kadrowymi, odpowiada na reklamacje, jest asystentem kierownika, jeździ w delegacje po całej Polsce...za 3000zł brutto xDDDDDDDD
Stwierdziłem że możemy ponegocjować stawkę, ale tak nisko się nie cenię. Parę dni później dostaję telefon, w którym dziękują mi za poświęcony czas. Niestety wybrali innego kandydata. Kilka dni temu ponownie zamieścili ogłoszenie na to stanowisko...xD
i tak powoli się żyje na tej wsi
#trojmiasto #gdansk #pracbaza
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Grupl: Trzeba było powiedzieć im wprost w oczy że są niepoważni. Zajmują czas, wymagają miliona rzeczy a na końcu oferują pieniądze mniejsze od kasjerki w markiecie. xDDDD
  • Odpowiedz
@KRZYSIEK_POLSKA_CZERNIEWICZ: Żaden bait, za słabe na paste. Wszystko wydarzyło się w tym miesiącu, wińmy koronkę. Ale dostałe zapewnienie, że po roku pracy byłoby już 3500brutto xDD
@dawid131: Niekiedy pracodawcy sondują tak kandydata i sprawdzają jak się zachowa. Mi kiedyś rekruterka zaoferowała 2600brutto, które potem przeistoczyło się na kwotę netto (nawet jeszcze większą) przy podpisywaniu umowy.
  • Odpowiedz
Niekiedy pracodawcy sondują tak kandydata i sprawdzają jak się zachowa. Mi kiedyś rekruterka zaoferowała 2600brutto, które potem przeistoczyło się na kwotę netto (nawet jeszcze większą) przy podpisywaniu umowy.


@Grupl: Ale co sondują, czy będzie pracował za miskę ryżu? xD
  • Odpowiedz
@GienekZFabrykiOkienek: Sprawdzają reakcje, umiejętność negocjacji i uzasadnienia swojego stanowiska. Czy łatwo kogoś wyprowadzić z równowagi. Kiedyś kumpela mi o tym opowiadała, ale nie słuchałem xD
Aczkolwiek w 3city pewnie sprawdzają kto zgodzi się pracować za tą miskę ryżu, nie wykluczam xD
  • Odpowiedz
@Grupl: Pracując w przemyśle to takie rzeczy są nie do pomyślenia. Wszystko ma być jasne i klarowne i jeśli ktoś mnie oszukuje podczas rozmowy kwalifikacyjnej to wiem że dalej będzie tylko gorzej xD
  • Odpowiedz
@Grupl: z liniami lotniczymi to czasami jaja sa. bylam na rozmowie w LOTcie, dzial bodajze obslugi klienta, pytanie jaka zupa chce byc, umowa lojalnosciowa na 2 lata i do tego NIE MOZEMY PODAC STAWKI NA TYM ETAPIE REKRUTACJI XD pozniej mialam rozmowe z Ryanair - dzial robienia grafikow. no i nigdy nie bylam na tak niemilej, nieprofesjonalnej rozmowie xD dramat. Oczywiscie stawka jest tajemnica.
  • Odpowiedz
@Grupl: Przypomniało mi się jak kiedyś byłem na rozmowie o prace w magazynie, na 1 etapie było 30 osób a miejsc tylko 2 wiec konkurencja spora, po 1 i 2 etapie zostało 5 osób i 3 etap to była rozmowa z kierownikiem gdzie dopiero wtedy poznaliśmy stawkę za jaka mamy pracować, okazała się tak żenująca ze sami wychodziliśmy w połowie rozmowy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Grupl: dlatego zawsze na początku: dawajcie widełki albo nie kontynuujemy rozmów. Strasznie w---------e jest to, że tak podstawowa informacja jest udostępniana na końcu ciężkich rekrutacji.
  • Odpowiedz