Wpis z mikrobloga

#sadownictwo #prawo #pytanielaika Hej! Lata mi tu, przez ulicę, parę aut, które nagminnie przekraczają (znacząco) prędkość. Droga ma ograniczenie 30km/h, latają do 100km/h. Bywa niebezpiecznie, bo widoczność ograniczona (droga, wąska, zakręty, pagórki, boczne uliczki itp). Policja ma to gdzieś, przyjadą na 5m, żeby "nie stwierdzić" niczego :)

Pytanie. Czy nagranie takich wyczynów (dzień w dzień) przyniesie jakąś korzyść? Mógłbym nagrać kilka osób, jak codziennie z "zauważalnie" wysoką prędkością pokonują tę drogę. Ma to sens? Da się to później przedłożyć na policję, do sądu, gdziekolwiek?

Z góry dzięki.
  • 3
  • Odpowiedz
@Cudak13: A to to tak. Progi już tu mamy. Nic to nie daje na auta służbowe i suvy. Myślałem, żeby kogoś ukarać dla przykładu. Pytanie czy nagranie szybko jadącego auta (bez fotoradaru) to jakikolwiek dowód. Jestem w stanie zmierzyć im tą prędkość (stąd wiem ile jeżdżą plus minus), ale to też żaden dowód. Jestem też skłonny złożyć sprawe przeciwko komuś, tylko dla przykładu - pytanie czy te nagrania bedą miały jakąkolwiek
  • Odpowiedz