Wpis z mikrobloga

@kerly: Bo się nabijam :D

Zrobiłem tłumaczenie :)

Był chłodny, jesienny wieczór. Neutron dowiedział się, że w związku z przedłużającym się kryzysem likwidują jego fabrykę. Na dodatek dzień wcześniej żona zostawiła go dla jego najlepszego przyjaciela. Został sam- bez pracy, żony, jedynego przyjaciela.

- Dobrze, że nie mieliśmy dzieci- pomyślał- Przynajmniej one nie cierpią

Ale te słowa wcale nie dodały mu otuchy. Czuł się podle, a smutek z każdą sekundą pobytu