Wpis z mikrobloga

@Ostry_Sens: hmm ciekawy temat, ja bym był raczej przeciwny tak skrajnemu kanibalizmowi dlatego że to prowadzi do pewnego rodzaju dehumanizmu, jestem raczej zwolennikiem by traktować ludzkie ciało jako świętość bo taki zwyczaj wspiera postrzeganie ludzkiego życia jako świętości. Oczywiście jeśli był by to rytualny kanibalizm to hmm raczej poza kwestiami higienicznymi nie widzę przeszkód.
@Szumowinka: Rytualnie to mogę posypać goździkami i kolendrą. Rytuały typu modlitwy i zapalanie świeczek są dla debili.

Może i jest większe ryzyko zarażenia od spożycia ludzkiego mięsa. Wiadomo, że nie ma zbyt wielu badań na ten temat.

Z racji tego, że popularność mięsa wyhodowanego w laboratorium najprawdopodobniej będzie drastycznie rosnąć, temat ludzkiego mięsa musi się pojawić. Przecież na pewno będą chętni na ludzinę. Raczej tańsze niż kotlety z chrząszcza to nie
@Ostry_Sens: "Rytualnie to mogę posypać goździkami i kolendrą. Rytuały typu modlitwy i zapalanie świeczek są dla debili." meh nie chodzi mi tu o żadną paranormalny ani metafizyczny efekt a jedynie fakt że "rytuały" prowadzą do jakiegoś szacunku do ludzkiego ciała a tym samym do ludzkiego życia w ogóle i uważam to po prostu za społecznie pożyteczne pewne rytuały wokół ciała zmarłego, oczywiście spośród tych rytuałów najbardziej preferuje pogrzeby, rosół na stypie,
@Ostry_Sens: Powodów jest parę:
-W naszej kulturze panuje raczej kult zmarłych, chociażby odwiedzanie grobów 1 listopada
-Gdyby to było legalne, to bardzo możliwe że wielu ludzi zostałoby celowo zabitych właśnie żeby przerobić ich na mielone. Sam wspomniałeś że mięso starych nie jest dobre, więc pewnie ucierpiałoby wielu młodych.
-Mięso ludzkie raczej zdrowe nie jest - kury które kupujemy w sklepach to zazwyczaj są karmione całe życie specjalną paszą, a człowiek je