Wpis z mikrobloga

W XIXw. Kraków miał straszny problem z wodą. Nie było wodociągów, czerpano ją tylko ze studni, przy czym wiele z nich było zanieczyszczonych; z tego powodu mnożyły się choroby zakaźne i średnia długość życia krakusów wynosiła 30 lat.

W tym czasie przed sukiennicami od północy stał domek, który ogłosił że posiada w piwnicy źródło lecznicze. Jak głosi wieść, okropnie śmierdziało, ale ludzie pili z niego bardzo chętnie, zwłaszcza ubodzy. W końcu w 1854 gmina wykupiła domek. Aptekarz Sawiczewski zbadał źródło i stwierdził że wszyscy pili urynę, która przez lata przenikając grunt wydobyła się na wierzch jak źródełko.

Z samymi wodociągami ogarnięto się i zaczęto bardziej rozmawiać o ich budowie pod koniec XIXw. Poszło dobrze? Oczywiście że nie xD wyszła broszura "czy budować wprzód teatr czy wodociągi?". No i miasto zdecydowało się oczywiście na teatr, w dodatku przeznaczyło na niego kasę z zaciągniętej wcześniej pożyczki na budowę wodociągów.

Ich budowa doszła później w końcu do skutku i w walentynki 1901 z okazji otwarcia wodociągu im. cesarza Franciszka Józefa hydranty wokół rynku tryskały wodą na wysokość 20 m. Tak więc pamiętajmy co tak naprawdę będziemy świętować najbliższego 14 lutego.

#krakow #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #wodociagi
  • 15
  • Odpowiedz
@karolinana: choć budowę pewnie wstrzymywało też to że mieszkańcy zachowywali jak ci ludzie od krów niedających mleka przez samochody i pociągi - prezydent krakowa dostawał w czasie prac listy z prośbami o potwierdzenie czy "woda lejąca się ze ścian będzie zdrowa"
  • Odpowiedz
@emdey: Jan Adamczewski, "Kraków od A do Z". Jest napisane w formie encyklopedii i ma dużo ciekawostek, więc akurat żeby otwierać na losowym haśle i czytać :)
  • Odpowiedz
W XIXw. Kraków miał straszny problem z wodą. Nie było wodociągów, czerpano ją tylko ze studni, przy czym wiele z nich było zanieczyszczonych; z tego powodu mnożyły się choroby zakaźne i średnia długość życia krakusów wynosiła 30 lat.


@Drzewo3: warto wspomnieć, że w takim średniowieczu Kraków miał wodociągi, a późniejszy ich brak to efekt zaniedbań i olania kwestii higieny.

Ogólnie ludzie myślą, że średniowiecze to były brudne czasy, a ludzie
S.....i - > W XIXw. Kraków miał straszny problem z wodą. Nie było wodociągów, czerpan...

źródło: comment_1597590340C9ZIGU8GIfoNbunadoPOiL.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Drzewo3: i to jest #gruparatowaniapoziomu. Kraków w XIXw. i na przełomie stuleci to w ogóle jest ciekawa historia, Wolne Miasto itd ale de facto to zapyziałe brudne miasteczko na skraju wielkiego imperium, które czasy świetności miało dawno za sobą. Teraz uważa się je za jedno z ważniejszych miast w Polsce, głównie przez turystykę, najstarszy w kraju uniwersytet itd - ale wtedy to Lwów był ważniejszy i w
  • Odpowiedz
@Strzelec_Kurpiowski: tak, ten średniowieczny system był ogromny; oprócz studni o których wspomniałeś były jeszcze rozsiane rurmusy, urządzenia które kieratami konnymi pompowały wodę do dużych zbiorników i ta z nich leciała do rząpi, rodzaju beczek które były z kolei rozmieszczone tak, wszyscy właściciele domów mieli do nich w miarę równą drogę. Oprócz tego jeszcze osobny system dla podmiejskich wsi i do doprowadzania wody do fosy miejskiej, no żyć nie umierać (
  • Odpowiedz
@Drzewo3: podobno też w XVI wieku na Wawelu i w co bogatszych kamienicach były nawet kurki z ciepłą i zimną wodą, ale nie wiem na ile to prawda.

Wiem tylko, że brudne średniowiecze to mit, bo naprawdę brudne, zwłaszcza na zachodzie były późniejsze epoki, po dżumie, bo ludzie myśleli, że przez to chorują, bo pory w skórze się niby otwierają ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W I
  • Odpowiedz
czas bardzo ciekawy, choć mnie osobiście bardziej z niego interesuje jeszcze mniejszy Josefstadt, czyli Podgórze :)


@Drzewo3: a to jest w ogóle fascynujące ile miast powstało pod Krakowem i zostało wcześniej czy później przez Kraków wchłonięte: Kazimierz, Podgórze, Nowa Huta :) Podgórze jest jednak o tyle ciekawe, że przez pewien czas było miastem granicznym i by dostać się do Krakowa z Podgórza przekraczało sie granice.
  • Odpowiedz
ale wtedy to Lwów był ważniejszy i w takim 1910 roku 2 razy większy. A do takich miast jak Łódź, Warszawa, Poznań to Kraków nawet nie miał jak startować.


@JimNH777: Hę?
Warszawa - ok, nie ta skala.
Łódź - ok, dużo większa, ale potwornie niedoinwestowana infrastrukturalnie, poszatkowana, zresztą to była celowa polityka zaborcy.
Poznań - przecież w 1910 miał podobną liczbę mieszkańców co Kraków a po połączeniu Krakowa z Podgórzem
  • Odpowiedz