Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Siema mirki, opisze swój problem bo może ktoś miał podobne objawy i cos podpowie.
Coś o mnie:
-25lat ,
-nie leczyłem się wczesniej na nic,
-sportu nie uprawiam żadnego, czasami rowerek stacjonarny,
-175cm/+-80gk wagi
jestem raczej introwertykiem, zamknięty w sobie, mało znajomych, nie wychylam się niepotrzebnie bo nie lubie się denerwować itp.
Pracuje fizycznie na 3 zmiany juz od jakichś 5-6 lat w tej samej firmie i mam trochę stresu mniejszego bądź większego ze względu na odpowiedzialny charakter pracy a teraz opisze jak się ta karuzela rozkręciła,

Zrobiło mi się slabo w pracy(luźny dzień akurat), na szkoleniu, uderzenie gorąca i dretwienie nóg, rąk a nawet języka a do tego uczucie jakbym miał drugie serce takie jakies dziwne uderzenia. Wylądowałem w szpitalu gdzie po badaniach(usg brzucha, ekg, krew, cisnienie itp), nie wyszło nic oprócz lekkiego odwodnienia wiec dostałem tylko coś na uspokojenie w kroplowce i nara. Na wypisie mialem to opisane jako zapaść

Dzień kolejny, czułem się strasznie slabo wiec pojechałem na SOR bo też obsrany juz troche bylem.
Lekarz mnie przebadał(cisnienie, saturacja, ekg)+ pokazałem wypis i opowiedziałem cala sytuacje z wczoraj. Powiedzial ze to z odwodnienia i dal mi 4 kroplówy z elektrolitami i chyba potas+magnez
Chumorek mi się nawet poprawił, ale kolejnego dnia znowu się czułem jak gowno

Kolejna wizyta juz u neurologa prywatnie. Po przebadaniu pani doktor nie znalazła jakichś objawów tylko tyle ,że nerwowy jestem i to może być nerwica + przepisała mi jakies ziolka do picia i jakies tabletki jednorazowo przed snem

2 dni później bylem u kardiologa na echo serca i tez nie było nic czym trzeba się przejmować + dostalem recepte na propranolol

A objawy nawet ciężko wytłumaczyć, ciągle osłabienie( czuje w łydkach jakbym przebiegł maraton, albo coś jakby brakowało mi magnezu, który regularnie pije), ręce tak samo szybko mi się męczą i do tego takie jakby zawroty głowy, ale to nie zawroty, takie przyćmienie co jakiś czas albo jakby zaburzenie równowagi coś jakby po piwku, no nie wiem ciężko mi to opisać.
Oraz ból zaraz pod mostkiem taki kłujący i promieniujący do gardła, to się zdarza czasami raz mam miesiąc spokoju a czasem pare razy w tygodniu i zawsze w domu

I tak sie bujam od lekarza do lekarza, rodzinny albo neurolog przez telefon to parodia a na SORze to też zależy od lekarza jedna mnie przebadala dokladnie, ale dala mi tylko l4 a inny lekarz jak wspomniałem o nerwicy to mogłem wychodzic

Teraz mam wizytę u psychiatry moze on cos podziała, mam wyniki badań krwi z przed miesiąca + elektrolity i TSH i wszystko w pyte a człowiek się jak gowno czuje

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f2c0a2765ae7239fe3d4787
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę

[====================....................] 51% (120zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 2 lat działania AMW!
  • 15
@rationalistic: Właśnie ciężko to określić. W pracy wydaje mi sie, że nie stresuje się bo lubie to co robie i nawet w tym dobry jestem, bardziej mnie ludzie stresuja, że się nie wyrobie czy kieronikowi się efekt nie spodoba, ale z drugiej strony mam jego wsparcie bo wie o moich problemach.
Poza pracą to raczej nie mam wiekszych stresów przy ajmniej tak mi się wydaje