Wpis z mikrobloga

Skoro budda mowil ze przemoc jest zla chyba ze zle przeczytalem to co powinienem zrobic w takich 2 sytuacjach
1.Sasiad ukradl mi rower z wspolnej piwnicy i mialem swiadka ktory to widzial ale policji nic nie chcial powiedziec bo sie bal tego sasiada.Rozmowa z siasiadlem nic nie dala wiec go skopalem i zlodziej oddal rower.
2.A druga teoretyczna bo nie mialem takiej sytuacji.Ktos do mnie podbiega i zaczyna mnie bic to powinienem #!$%@? czy sie bronic? xD
Jak powinienem postapic wedlug buddyzmu?
#buddyzm #filozofia #zen
  • 14
@ladniecuchne: imho fajne w buddyzmie jest to, że nie ma tam ślepych nakazów, typu "przemoc jest zła i kropka", tylko wszystko jest wyjaśnione, i jeśli to rozumiesz, to nie masz wątpliwości i nie potrzebujesz nakazów mówiących ci co jest złe, a co dobre. Co więcej, każda sytuacja powinna być raczej interpretowana indywidualnie, a większe znaczenie niż czyn, ma intencja.

Co do twoich przykładów, to krzywdzenie kogoś z powodu roweru, pokazuje silne
@ladniecuchne: Budda nie próbował przewidzieć co masz zrobić ze swoim sąsiadem-złodzejem rowerów. Powiedział natomiast czym jego zdaniem jest życie i jakie są zależności między działaniami a cierpieniem. To jak postąpisz to Twoja sprawa, ale każdy czyn pociągnie konsekwencje. Wg Buddy Twoje podejście poprowadzi Cię do cierpienia. Jeśli chcesz tego uniknąć powinieneś żyć tak, aby nie przywiązywać się (również do narzędzi pracy).

To jak to wprowadzić w życie, to zupełnie inna sprawa
@ladniecuchne: Przede wszystkim, gdybyś zgodnie z zaleceniami mistrzów uprawiał medytację, to być może odnotowałbyś, że - idąc na jakieś uproszczenia - pewna cząstka twojego umysłu jest tożsama z umysłem twojego sąsiada. Wówczas byś odkrył, że w istocie złościłeś się na siebie samego. Zamiast rozmyślać o możliwych sposobach "odwdzięczenia się", śmiałbyś się z tej sytuacji do rozpuku. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ladniecuchne: wcześniejsze wstawanie i transport publiczny może odkryć przed Tobą całkiem nową jakość tych chwil. Dziś myślisz o nich z odrazą, to normalne, ale przy odpowiednim podejściu i puszczeniu ciągłej iluzji, mogłoby się okazać to czymś przełomowym. Zresztą jeśli do tego doszło, i nie masz roweru, to złoszczenie się ma taki sens, jak wściekłość na padający deszcz. To i tak już jest i jedyne co możesz zrobić to zakceptowac i wyciągnąć
@ladniecuchne: Ja wszystkim sąsiadom mówię dzień dobry, bo jestem dobrze wychowany, i to miłe ;)
Staram się też nie mieszkać koło złodziei.

Jakby mi ktoś rower zajumał, to kupiłbym sobie nowy - w końcu potrzebuję go do pracy, która daje mi hajs na nowe rowery, nie? ;)

A co do buddyzmu, to on mówi po prostu, że jeśli jakiś rower stanowi dla ciebie taki problem, to może warto przewartościować swoje życie,
@ladniecuchne
Nie rozumiem. Skoro wiedziałeś kto to zrobił to nie byłeś na policji powiedzieć im, że masz takie informacje?

Moim zdaniem samo staranie się o odzyskanie roweru nie stoi w żaden sposób w sprzeczności z buddyzmem.
Nie uważam, że powinieneś to akceptować skoro były duże szanse na odzyskanie go.
Jedyne co nie było "po buddyjsku" to obrana przez Ciebie forma.