Wpis z mikrobloga

@Stafford: Nie ma co tu dawać gwiazdki, bo tą gwiazdką jest reszta mojego komentarza. Części to wcale nie dotyczy, część z tego wyrasta wcześniej, lub później. I nie mówię tu o przyciąganiu przeciwności, tylko o pociągu do pewnych emocji tak naprawdę. Akurat przeciwieństwa się świetnie uzupełniają w związkach, jeśli zgadzają się w najważniejszych kwestiach jak dzieci, podejście do życia, związku itd.
  • Odpowiedz
@Stafford: Ej, ale ja już dwa razy podkreślałam, że ostatecznie większość ludzi wyrasta z takich pociągów, albo ich nie ma i raczej nie robią sobie dzieci z panem/panią „chodzący problem psychiczny”. Nie rozumiem za bardzo do czego dążysz, bo starasz się podważyć tezę, której nigdy nie postawiłam. Napisałam tylko, że mechanizm jarania się takim typem człowieka jest prosty, wynika z takich, a nie innych rzeczy i tyle. Jednym mija, innym nie,
  • Odpowiedz
@Stafford: Teraz to ja się czuję jak zgredziały wykopek, jak sobie uświadomiłam ile lat tu siedzę.

I to fakt, ta dyskusja mogłaby się ciągnąć w nieskończoność, a prawdy objawionej nikt nie odkrywa.
  • Odpowiedz