Wpis z mikrobloga

Mój #rozowypasek poszedł złożyć cv do jednej z azjatyckich knajp w #rzeszow ze stolicą w nazwie* , na drugi dzień poszła na "rozmowę " gdzie dialog wyglądał mniej więcej tak:
-Różowy
-Azjata
R-dzień dobry
A-dzień dobry, czego pani tutaj chce?
R-przyszłam na rozmowę w sprawie pracy.
A-tak?
R-tak
A-to żegnam.
Jak mi o tym powiedziała to mi się flaki zagotowały. Nigdy więcej tam nie pójdę. Z resztą odkąd kiedyś paskudnie się strułem omijam takie miejsca.
#zalesie #pracbaza #praca
Traktują ludzi jak śmieci, dosłownie.
Przy okazji, nie szuka ktoś pracowniczki do sklepu z ciuchami i tym podobnych?
#zalesie
  • 16
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Voltaire:
Brzmi jak bait. Szczegolnie dwa pierwsze slowa ( ͡° ͜ʖ ͡°). Moze to byl zwykly sprzatacz a nie chef? Nie wiadomo xD Przeciez wszystkie pingpongi wygladaja tak samo ( ͡ ͜ʖ ͡)

  • Odpowiedz
  • 0
@Eltomas była jeszcze pracownica która coś tam chciała bronić rozowej ale facet jej nie słuchał. Gdyby się to nie wydarzyło nie pisałbym głupot.
  • Odpowiedz