Wpis z mikrobloga

Taka historyjka z bankiem BNP Paribas, może śmieszna, może nie, na pewno mało przyjemna.

Brałem kredyt hipoteczny razem z kwotą na wykończenie mieszkania i po zakończeniu prac wysłałem zdjęcia, żeby potwierdzić wywiązanie się z umowy. Zdjęcia wysłałem przez Doradcę Klienta w oddziale banku 18 listopada 2019 r.
Bank musi to "przyklepać", a inczej nie można zacząć spłacania kredytu (spłaca się tylko odsetki).

1. Od listopada do marca zaliczyłem kilka wizyt w oddziale, gdzie mówili, że wszystko ze wnioskiem jest okej, a takie rzeczy trwają 2 tygodnie. Potem mówili, że w sumie nie ma żadnych terminów
2. W marcu napisałem reklamację, jednocześnie prosząc o zwrot zwiększonych kosztów, które poniosłem przez brak możliwości spłacania kapitału
3. Po 30 dniach odpowiedź na reklamację - potrzebują więcej czasu na rozpatrzenie
4. Brak odpowiedzi po 60 dniach - teoretycznie reklamacja uznana, ale oczywiście żadnych akcji ze strony banku nie ma
5. W lipcu magicznie pojawiła się możliwość spłacania raty kapitałowej

Teoretycznie to powinien być koniec historii, ale dostałem list od banku, proszący o przesłanie zdjęć potwierdzających zakończenie remontu (które przypominam wysłałem im 9 miesięcy temu XD). I w tym celu miałem kontaktować się z oddziałem.

1. Dzwoniłem wczoraj w godzinach pracy oddziału - nikt nie odbiera
2. Zadzwoniłem na infolinię i poprosiłem o kontakt - mieli dzwonić dziś po 14
3. Nikt nie dzwoni dziś
4. Próbuję więc sam się dodzwonić, ale oczywiście nikt nie odbiera

Czy oni tam #!$%@? w tym #bnpparibas są poważni? XD Bujam się z tym kredytem, jakby to było moje hobby.

#banki #kredythipoteczny
  • 3