Wpis z mikrobloga

Oczywiście że tak, wykorzystywanie dzieci zawsze jest złe. Koniec i kropka. Powinnismy się wstydzić że dopuściliśmy do tego że w obronie Lwowa czy Powstaniu Warszawskim walczyły dzieci, od prowadzenia wojny jest armia i tak to wyglada w krajach cywilizowanych. W dzisiejszej Polsce udział najmłodszych w wymienionych wydarzeniach traktuje się jako coś pozytywnego, ofiarę narodu polskiego, jako przejaw waleczności.
@tankowiec_lotus: Bycie gońcem czy łącznikiem było bardzo niebezpieczne, snajperzy nie mieli litości dla nikogo. Oczywiście masz racje z tym że jest różnica między tymi dwoma przypadkami, mimo wszystko wykorzystywanie jeszcze nieświadomych do końca tego co się dzieje dzieci, było złe. Obecnie fakty istnienia szarych szeregów, małych powstańców, młodych obrońców Lwowa traktuje się jako coś pozytywnego, jako przejaw ofiarności i waleczności narodu. Zestawiając te dwa zdjęcia chciałem zwrócić uwagę na to że
@Old_gamer1988: Oczywiście, jest to różnica. Ale jedno pozostaje niezmienne, dorośli wpłynęli na dziecko aby brało udział w czymś czego nie może być do końca świadome, a co jest złe i nie powinno mieć miejsca. Nie ważne czy użyli do tego przemocy czy siły argumentów i motywacji. Widziałem dzieci bojowników ISIS z uśmiechem na ustach szkolone do walki, one tez myślały że będą walczyć o coś lepszego, o swoją religie, o to