Wpis z mikrobloga

Przyszły wyniki – ja i niebieski mamy po pozytywie, jego mama, u której się zatrzymujemy – negatyw.

Dziś czuję się zdecydowanie lepiej. Coraz rzadziej brakuje mi tchu, mam więcej siły i zniknęła biegunka, która męczyła mnie wczoraj. Nadal zupełnie nie mam smaku i węchu. Dziwne uczucie. Niebieski wykorzystuje ten czas na zabawę z rozpuszczalnikiem. Boli mnie też gardło, co nie jest wielkim zaskoczeniem po mojej wczorajszej przygodzie w szpitalnym korytarzu. Kaszel również ustępuje. Daleko mi jednak do pełni sił – 5 okrążeń spacerkiem wokół domu to mój max.

W sumie aktualnie zarażonych (potwierdzonych) osób z mojej strony wesela jest 25-30. Każdy już czuje poprawę i czekamy na wytyczne co do kolejnych testów. Po dwóch negatywnych wynikach kończy się izolacja. 18.08 mam samolot z Hiszpanii, który zamierzam wykorzystać! Kwestia poznania daty końca izolacji i kupienia nowego lotu w tamtą stronę. Na szczęście to aktualnie kwestia 100-150zł.

W rodzinie spore poruszenie, bo pojawiają się materiały na temat wesela w prasie i tv. Wiem, co wręczę młodym na rocznicę ślubu za rok :D

Luźne uwagi

Pani z sanepidu po podaniu nam wyników kazała się nam skonsultować ze swoim lekarzem POZ, w celu ustalenia, czy powinniśmy spędzić kwarantannę w szpitalu, czy w domu. Poinformowałam ją, że mam już wypis ze szpitala ze wskazaniem izolacji domowej. Pani w słuchawce była bardzo niezadowolona, że nie spytałam jej czy mogę jechać do szpitala (xD). ‘Gdyby przyjechała policja i nie było pani w domu, musiałabym nałożyć karę min 5 000zł’. Ciekawe jak się wypłacą ci wszyscy dziadkowie, którzy lądują w szpitalach . Przestałam się już przejmować tymi absurdami ;)

Z dobrych informacji, to zespół supportu aplikacji Kwarantanna Domowa gwałcony przeze mnie mailami i informacjami o błędach, zaproponował mi zgłoszenie oświadczenia, które zwalnia mnie z obowiązku wykonywania zadań. Problem z głowy :3

Od jutra, oprócz podsumowania dnia, będę dodawała teksty na różne bliskie mi tematy. Coś słabo idzie mi to pisanie – dużo chętniej czytam. Poza tym odbieram po kilka telefonów od rodziny/sanepidu na godzinę.

#kwarantannawhamaku
factoryoffaith_ - Przyszły wyniki – ja i niebieski mamy po pozytywie, jego mama, u kt...

źródło: comment_1595878498ygbnLz8xaxSraTl6PaDP6D.jpg

Pobierz
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@factoryoffaith_: możesz coś więcej opisać o tej utracie węchu lub smaku? W okolicach kwiecień/maj miałem dziwny bieg zdarzeń. Mianowicie oprócz tego że czułem trochę bardziej zmęczony i posiadaniem uczucia "bycia pijanym", co zresztą tłumaczyłem sobie niedoborem godzin snu, posiadałem jeszcze nie tyle brak ale co zmianę smaku i mocne osłabienie węchu. Pierwsza zmianę smaku zaobserwowałem przy porannej herbatce. Herbata, która byłą przyrządzana zawsze w ten sam sposób, zmieniła smak z
  • Odpowiedz
@factoryoffaith_: pisałaś że objawy zauważyłaś we wtorek po weselu, a na dobre z wtorku na środę w nocy. Czy do wtorku wystąpiły u Ciebie jakiekolwiek zmiany samopoczucia? Czułaś się już słabiej, miałaś coś co można było nazwać oznakami?
  • Odpowiedz
@rybsonk: ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@palaczweglem: szlifuje i ogarnia ławki za domem przed malowaniem ;)
@perdoo-pedro: są u mnie osoby, u których brak węchu i smaku to jedyny objaw jaki mają (0 gorączki, kaszlu itp.). Na początku oba zmysły się tylko stępiły, a teraz wszystko smakuje jednakowo. Jedyne co odczuwam to tekstura, temperatura i ostrość. Zaczęłam też bardziej słuchać, żeby ogarniać co
  • Odpowiedz